niedziela, 31 maja 2020

Marsz Polonia

W piątek 29 maja zmarł Jerzy Pilch, dla niego na przełomie wieków co środę stawiałem się karnie o poranku przed kioskiem by nabyć tygodnik Polityka. Wieczorami natomiast oglądając ekranizację powieści jego autorstwa po raz kolejny uczyłem się jak pić wódkę z jednym z bohaterów Spisu cudzołożnic. Manieryczny styl pisania charakterystyczny styl bycia i przywiązanie do klubu piłkarskiego Cracovia miało w sobie coś magicznego i nierzeczywistego.



Kilka lat temu miałem przyjemność obcować z audiobookiem Marsz Polonia. Na lubimyczytac.pl jedna z gorzej ocenianych książek Jerzego Pilcha, dla mnie wyjątkowa. Współczesna zabawa z Weselem Wyspiańskiego. Alter ego autora bo jakby inaczej pewnego pięknego dnia otrzymuje zaproszenie na bal u niejakiego Bezetznego, słynnego rozpustnika i prześmiewcy. Nim trafi na miejsce zbiórki musi przemierzyć pół Polski zdezelowanym autokarem wśród równie zdezelowanych współtowarzyszy. Powiem tak, coś wisi w powietrzu. Książka o nas, naszych świętościach i paranojach. Spotykamy na swojej drodze postacie z pierwszych stron gazet, a raczej ich odpowiedniki niczym z sennych mar, próbujących na siłę wplątać nas w swoje oniryczne alternatywne wizje Polski. Wydana w 2008 roku powieść nie tarci nic na swojej aktualności, a przede wszystkim jest pełna ironii, humoru, pikanterii i ostrości spojrzenia, za jakie uwielbiają go fani.
Przesłuchując audiobook dzisiaj, obcujemy również z głosem Jerzego Pilcha, lektorem tej niesamowitej opowieści. Pomimo swej fizycznej nieobecności jest wciąż obecny wśród nas.

niedziela, 24 maja 2020

Bookshelf Tour 2020 part III

Krok po kroku dobrnęliśmy do finału. Dziś trzecia odsłona myszkowania po pólkach.  Kolejny miszmasz trochę fantastyki, trochę beletrystyki, kilka książek podróżniczych i pozycji które po prostu upakowałem bez jakiegokolwiek sensu. 


Po lewej stronie od góry mały kącik DVD z filmami i serialami po które najczęściej sięgam: Gra o Tron, Władca pierścienia, Alternatywy 4 i Kompania braci. Poniżej stare gry na konsole Xboox 360 z moimi trzema kultowymi produkcjami: Wiedzmin 2, Fallout 3 i Drago Age Początek.  Na samym dole usadowiłem książki o problematyce religijnej. Mity Greckie Roberta Graves'a stoją grzecznie obok Biblii, Mitologi Nordyckiej Neila Gaimana i Mitologi Słowian Aleksandra Gieysztora.
Spoglądając na prawą stronę widzimy stary mebel upchnięty miedzy ścianę a komodę. Górna pólka to fantastka: sześć tomów cyklu Wiedźmińskiego Andrzeja Sapkowskiego,  trzy tomy cyklu Husyckiego tego samego autora, Pan Lodowego Ogrodu (brakuje mi czwartej części posiadanej w wersji elektronicznej) Jarosława Grzędowicza i Władca Pierścienia J.R.R Tolkiena (w tłumaczeniu Jerzego Łozińskiego wpis o tym tutaj). Półka niżej to rewelacyjna autobiografia Janusza Głowackiego Z głowy, Kazika Staszewskiego Idę tam gdzie idę i Jak zostałem pisarzem Andrzeja Stasiuka. Jest tu Jerzy Pilch ze swoimi Dziennikami i zbiorem felietonów Tezy o głupocie, piciu i umieraniu. Nieco na końcu upchnąłem Sto lat samotności Gabriela García Márqueza. Stopień niżej to już zawrót głowy. Świetny komiks o holokauście Mause (popełniony wpis w tym miejscu)  Art'a Spiegelman'a, kultowy dla mnie Świat Zofii (moja córa odziedziczyła imię po bohaterce) Josteina Garder'a i moje pierwsze spotkanie z Nickiem Hornby (posiadam też wersje oryginalną) Futbolowa gorączka. Pólka tuż przy ziemi to kultowe komiksy nieżyjącego już rysownika Bogusłąwa Polcha Ekspedycja i Funky Koval,. Obok bardzo ważny dla mnie Tytus, Romek i A'tomek księga Zero Henryka Chmielewskiego i Kaiko i Koko w kosmosie Janusza Christy w których zaczytywałem się w dzieciństwie. Jest tu upchnięty Kubuś Puchatek A. A. Milne  i Bracia Lwie Serce Astrid Lindgren wzruszająca historia dwóch braci którzy oddają za siebie życie. Pewnie jeszcze kilka książek mógłby wymienić w szczególności Terrego Prratcheta z cyklu Świat Dysku i kultowych dla mojego pokolenia dzienników Ariana Mola: Czas Cappuccino i Broń masowej zagłady Sue Townsend komentujących świat przełomu wieków. Kończę i zapraszam na klip poniżej ze wszystkimi książkami. 


Dobrnęliśmy do końca, na upartego kilka półek z książkami ma w posiadaniu córka, a także swoje dwie półki ma małżonka. Od kilku lat najczęściej kupuje książki formacie cyfrowym korzystając z Nooka (popełniłem na ten temat wpis w tym miejscu) i od ponad trzech lat z Kindla, gdzie spokojnie doliczyłbym się ponad setki pozycji. Nie przedłużam, kończę, pozdrawiam i zapraszam do innych wpisów. 


sobota, 23 maja 2020

Bookshelf Tour 2020 part II

Wczoraj pokazałem wam książki z mojej dziupli w której najczęściej siedzę i czytam. Dziś zapraszam do salonu i półek przy oknie. Podobnie jak poprzednio wprowadzając pewną logikę nie uniknąłem małego chaosu. Kącik przy oknie to takie miejsce gdzie można wyszperać szeroko pojętą literaturę faktu.



Górna półka to przede wszystkim dział sportowy. Biografie: Maradony, Cruyff'a, Deyny, Pele, Ibrahimovicza, Kowalczyka, Ancelottiego, Brychczego czy też Najlepszego trenera na świecie Jacka Gmocha. Kilka pozycji na temat Legii Warszawa i biografia katalońskiego klubu piłkarskiego: Barca, życie, pasja, ludzie gdzie piłka to tylko pretekst do rozważań na temat tożsamości regionu.
Stopień niżej to przepięknie ilustrowane przewodniki wydawnictwa DK. Uzbierało się tego ponad dziesięć sztuk. Druga połowa półki to reportaże gdzie króluje przede wszystkim Ryszard Kapuściński ze swoim Imperium, Hebanem i Podróżami z Herodotem. W sumie naliczyłem się ośmiu książek jego autorstwa i dwóch biografii, a jeszcze na pewno kolekcja wzbogaci się o Szachinszacha czytanego już przeze mnie kilkukrotnie (pożyczony a potem zakupiony  w wersji elektronicznej). Nie zabrakło tu również Mariusza Szczygła z kultowym Gottlandem i nagrodzonym statuetką NIKE zbiorem Nie ma. Chciałbym tu jeszcze wspomnieć o relacji z wyprawy na najwyższą górę świata autorstwa Jona Krakauer'a Wszystko za Everest na której podstawie kilka lat temu nakręcono film.
Pólka niżej to moje małe królestwo kuchni i fotografii. Jeżeli chodzi o kulinaria rządzi tu Jamie Oliver z zakupionym kilka lat temu Save with Jamie, mam tu też chińską kuchnię proponowaną przez brytyjskiego celebryte Gok Wan'a Gok cooks Chinese i polski must have Szkoła gotowania Marka Łebkowskiego znanego fotografa który zamienił aparat na sztućce. Kolejne pozycje to album agencji Magnum Magnum Revolution 65 years fighting for freedom, Krzysztofa Millera Fotografie które nie zmieniły świata i biografia Tadeusza Rolke Moja namiętność. Do tego kilka podręczników o fotografii i można kończyć. Poniżej zapraszam na krótki klip ze wszystkimi pozycjami.


Dziękuje bardzo za czas spędzony ze mną i zapraszam juto na kolejny Bookshelf tour, tym razem po literaturze pięknej.

piątek, 22 maja 2020

Bookshelf Tour 2020 part I

Witam, wymyśliłem sobie wczoraj taki mały challenge. Pandemia powoli wygasa i nie wiadomo jak długo będziemy jeszcze w domu, postanowiłem wiec zrobić Bookshelf Tour. Podzieliłem go na trzy części bo i książki jakie posiadam są rozproszone po całym domu. Dzisiaj odsłona pierwsza z naszego pokoju gościnnego, gdzie trzymam swoje szpargały z małym biurkiem przy oknie.


Na to miejsce było kilka pomysłów. Początkowo był to składzik na nasze rzeczy taka mała rupieciarnia, z czasem wstawiliśmy łóżko, biurko i dokupiliśmy kolejne półki o których wspominałem we wpisie Camera shelf tour. W chwili obecnej gdy nie ma gości jest to taka moja dziupla, gdzie chowam się przed moimi dziewczynami. Książki jakie tu mam to raczej taki miszmasz sentymentu, zainteresowań i pracy. Górna pólka to pozycje związane z moimi czasami studenckimi: Historia myśli socjologicznej Jerzego Szackiego, Zaproszenie do socjologi Petera Berger'a, Człowiek istota społeczna Eliota Aronsona itp. Odnajdziemy tam książki z których korzystałem pisząc swoją prace magisterską. Dwie pozycje Jerzego Szyłaka, które są takim białym krukiem wydanym w nakładzie około 1000 sztuk, Komiks: świat przerysowany i Poetyka komiksu, warstwa ikoniczna i językowa. Ciekawą pozycją jest również Miękkie ostrze Paula Levinsona  o historii środków przekazu. Poniżej to pólka nonfiction z wielkim tomiszczem Normana Daviesa Europa. Na tej samej półce umieściłem siedem pozycji Wojciecha Jagielskiego, który obok Ryszarda Kapuścińskiego jest najbliższy  mojemu sercu. Modlitwa o deszcz i Dobre miejsce do umierania to kamienie milowe mojej fascynacji tym reportażystą. Na niemal końcu tej półki przycupną Dziennik motocyklowy Ernest Che Guevery do którego mam sentyment i bardzo mieszane uczucia.
Koleina pólka już w nieco innym miejscu to książki do których najczęściej zaglądam. Mam tu książki które właśnie teraz czytam i te potrzebne do pracy z Master Chef Kitchen Bible na czele. Poniżej krótki klip z wszystkimi książkami z mojej dziupli. Zapraszam.


Mam nadzieje że wpis kogoś zainteresował. Jutro kolejna odsłona bookshelf tour z mojego salonu. Serdecznie zapraszam i pozdrawiam.

czwartek, 21 maja 2020

Cyfrowy book haul

Covid-19 pokrzyżował plany wielu z nas. Dziś swoje święto mieliby fani książki, na 21 maja planowano otwarcie Warszawskich Targów Książki. Należy jednak zauważyć, że natura nie znosi próżni i wiele atrakcji przeniesiono do sieci (Booktarg). Od rana niemal każda księgarnia internetowa bombarduje mnie coraz bardziej atrakcyjnymi ofertami. Tak wiec zanim dam się skusić chciałem podsumować o jakie pozycje powiększyła mi się moja biblioteczka w ostatnim miesiącu. Pragnę podkreślić ze w związku z wirusem tylko jedynie cyfrowa.





Tytuł mówi wszystko za siebie, polowałem na przecenę i upolowałem za 11 zł, jeden z pozytywów pandemii promocje na książki.

Z beletryzowana biografia starszego brata Józefa Piłsudskiego, zesłanego na Syberię za udział w planach zamachu na cara. Historia niegdyś znanego, dziś może już zapomnianego antropologa i etnografa, który stał się badaczem ludów azjatyckich. Brzmi ciekawie.

Londyn w czasach Sherlocka HolmesaKrystyna Kaplan
Kolejny promocyjny zakup, po ilości zdjęć ma się wrażenie obcowanie z albumem, w którym przewodnim tematem jest wiktoriański Londyn. Nie wiem jak w tej roli sprawdzi się ebook. Przeczytam i dam znać.

Nie ma co się rozpisywać czas wracać do pracy i książek. Do następnego razu. Pozdrawiam.

wtorek, 19 maja 2020

Seria niefortunnych zdarzeń

Dziś znowu to zrobiłem gdy moje Słoneczko smacznie spało włamałem się do jej pokoju i z pułki po cichutku zwinąłem książkę którą własnie czyta. Pomyślałem sobie, że raczej się nie obrazi, choćby dlatego że robię to notorycznie. Dobrze to lecimy...


W Serie niefortunnych zdarzeń wciągnęła się zeszłego lata. Serial nadawany na platformie Netflix obejrzała przynajmniej trzy razy i wciąż do niego wraca. Gdy okazało się że to adaptacja książki Lemony Snicket sięgnęła i po nią. Lwią część pożyczyła z biblioteki, a na jej półce wylądowały dwa ostanie tomy wyszukane gdzieś w lokalach charity. Z wywiadu środowiskowego wykonanego na córce dowiedziałem się serial jest w miarę wierną adaptacją książek.
Bohaterami serii są sieroty Baudelaire: Wioletka, Klaus i Słoneczko. Na początku cyklu ich rodzice giną w pożarze, który strawił cały dom Baudelaire’ów. Po śmierci rodziców dzieci trafiły do ich jedynego krewnego (prawnuka kuzyna pradziadka ojca dzieci) – Hrabiego Olafa. Staje się on inicjatorem większości niefortunnych sytuacji, z jakimi przychodzi zmierzyć się dzieciom. Kiedy rodzeństwo zostaje zabrane od Hrabiego Olafa, odnajduje je on u każdego następnego opiekuna. Opiekunowie Baudelaire’ów albo giną z rąk Olafa, albo wyrzekają się sierot.
Po obejrzeniu kilku odcinków byłem nieco zaniepokojony mroczną konwencją trochę w stylu produkcji Tima Burton'a. Byłem prawie pewny, że nie przypadnie do gustu mej córce. Pomyliłem się jest nią zauroczona i potrafi odnaleźć się w tym abstrakcyjnym świecie pełnym specyficznych aluzji do rzeczywistości. 

niedziela, 17 maja 2020

Budda portet człowieka przebudzonego

Witam, dziś kilka słów na temat nietypowej biografii autorstwa Karen Armstrong. Budda portret człowieka przebudzonego na niecałych 200 stronicach stara się zebrać wiedzę o początkach działalności Siddhattha Gotama.


Jest to o tyle trudna że nasz bohater żył przed ponad 2,5 tysiącem lat temu i wiedza o jego życiu pochodzi z przekazów ustnych. Mamy podobny problem jak z Jezusem gdyż pierwsze pisemne wzmianki pochodzą od uczniów jego uczniów i są spisane ponad 100 lat po jego śmierci. Są to opisy na wpół mityczne prezentujące jego przemianę w niemal baśniowy sposób.
Autorka zdając sobie sprawę, że jest niemal niemożliwością rzetelnie opisać wydarzenia jakie miały miejsce kilka tysięcy lat temu, skupiła się na kontekście i czasie w jakich się one dokonywały. Był to czas bardzo zbieżny z obecnym. Mieszkańcom Indii nie wystarczały już stare tłumaczenie świat i ich miejsca w nim. Powstawały nowe grupy społeczne jak kupcy którzy przemieszczali się z miasta do miasta suma rzeczy nie przywiązując większej wagi do lokalnych spersonifikowanych bóstw. Coraz częściej negując zastaną rzeczywistość szukali nowej drogi i odpowiedzi co dalej. Starzy bogowie odeszli niegdyś dostępni na wyciągnięcie reki dziś pojawiający się tylko w opowieściach braminów. 
Na nauki Gotama należy patrzeć bardziej globalnie. Wielu jemu współczesnych myślicieli dochodzili do podobnych wniosków. Cały ten okres miedzy 500 rokiem przed narodzinami Chrystusa i 500 lat po zwany w nauce jest epoką osiową. Sokrates, Konfucjusz, Zaratustra, Jezus czy też nieco późniejszy Mahomet w swoich naukach przeciwstawiali się tak popularnemu i obecnie egoizmowi. Zbawienie, oświecenie dokonywało się poprzez wyzbycie się swego Ja, a co za tym idzie przyjemności życia doczesnego. W tym że Budda nie uważał duszy za coś w rodzaju trwałej, wiecznej Jaźni. Postrzegał ją raczej jako ostatni rozbłysk energii, coś jak płomień przenoszący się z jednego knota na drugi: Płomień nigdy nie jest czymś stałym. Ogień zapalony o zmroku zarówno jest, jak i nie jest ogniem, który wciąż płonie o świcie. W łańcuchu nie ma żadnych trwałych bytów. Każde ogniwo zależy od poprzedniego i prowadzi bezpośrednio do kolejnego. Tym clue kończę moje dywagacje i zapraszam do lektury.

piątek, 15 maja 2020

Kierunek noc

Dzisiaj kilka słów na temat netflixowej produkcji Kierunek noc. Lubie fantastykę Jacka Dukaja minimalistyczna w konstrukcji świata, a zarazem w odbiorze z głębokim filozoficznym przesłaniem. Kilkanaście lat temu wpadła w moje ręce książka Inne Pięśni i się zakochałem. Alternatywny świat (wg koncepcji Platona i Arystotelesa) gdzie człowiek potrafi kształtować własną formę i zmieniać materie ziścił się na kartach tej powieści. Wróćmy jednak do serialu który inspiruje się Starością aksolota.


U Dukaja do naszej planety dociera zabójcze promieniowanie z nieokreślonego bliżej źródła. Zagładzie ulegają wszystkie biologiczne formy, „przeżywają” jedynie te jednostki, które odpowiednio szybko zdołały stworzyć wirtualną kopię swojego umysłu. Serial natomiast skupia się zaledwie na jednym epizodzie związanym pasażerami lotu z Brukseli do Moskwy, którzy zostają porwani przez włoskiego oficera służb NATO. Poczałkowo nie dają wiary szaleńczemu tłumaczeniom porywacza, ale kolejne wydarzenia potwierdzają słowa Włocha. Ludzkość zostaje uśmiercana przez promienie słoneczne a jedyny ratunek do uciec przed nimi w czeluści nocy. 
Tu docieramy do setna tej produkcji. Każdy też ma inne motywacje i powody, dlaczego akurat w tym dniu wybrał się w podróż do Moskwy. Są więc m.in. Mathieu, pilot samolotu, Sylvie, młoda dziewczyna, która właśnie straciła bliskiego jej mężczyznę, czy Ines, influencerka. Mamy też Ayaza, postawnego, budzącego respekt milczka, wycofanego Rika, Jakuba, mechanika linii lotniczych i Zarę z synkiem, który w Rosji ma mieć przeprowadzoną trudną operację, kluczową dla jego późniejszego życia. Łącznie samolotem leci kilkanaście osób, które są na siebie skazane. 
Wydaje się że cała zagłada to tylko pretekst by ukazać naturę człowieka w ekstremalnych dla niego warunkach. Biorąc pod uwagę kontekst, zagłada świata, serial jest kameralny. Większość scen odbywa się we wnętrzu samolotu, W zasadzie nie wiemy nic o wydarzeniach na zewnątrz prócz szczotkowych informacji zaczerpniętych z internetu (ten pomimo zagłady wciąż działa). Odnajdują tam również miejsce gdzie ewentualnie istnieje bezpieczne miejsce. Nim jednak do niego docierają zmierzą się ze swoimi słabościami.
Serial ma niewiele wspólnego z książką Dukaja, sezon pierwszy to tylko rozwinięty, bardzo krótki jednostronicowy epizod z samego początku opowieści. Może kolejne odsłony jeżeli w ogóle będą, będzie  bardziej w duchu dukajowej fantastyki. Jak na razie to taka sobie pozycja, mająca potencjał na coś naprawdę ciekawego.

poniedziałek, 11 maja 2020

Baśnie i legendy ziemi radomskiej

Pomimo ciągnącego się lockdownu nie udało mi się w ostatnim tygodniu zasiąść nad laptopem i podzielić się swoimi przemyśleniami na temat kolejnej lektury. W zasadzie za każdym razem jak tylko go uruchomiałem pojawiała się email i miałem co innego do roboty. Do tego po wczorajszym wystąpieniu Borisa czekają nas kolejne dni w domu (z małymi udogodnieniami) tym bardziej, że w Wielkiej Brytanii na chwilę obecną mamy najwięcej zgonów w Europie bo ponad 31 tysięcy. 
Wracajmy do książek, wyszperałem na mojej półce zbiór Baśnie i legendy ziemi radomskie. Wieczorami wraz z moją córą zasiadamy sobie nad Wiedźminem 3, padło pytanie na temat historii i postaci pojawiających się w grze opartej na cudownej sadzie Andrzeja Sapkowskiego. Od słowa do słowa nawiązała się dyskusja (moja córka uwielbia to) skąd wziął się pomysł.




Odkurzyłem wiec moja starą książkę i kartka po kartce na nowo zatopiliśmy się w krótkich opowieściach o syrenie co chłopa nie chciała, o zaczarowanym kocie, kowalu i diable, księciu i pięknej wieśniaczce i wiele wiele innych. Każda historia związana jest  z konkretną miejscem czy osadą. Nie zabrakło historii o księżniczkach zamkniętych w wysokich wieżach i o zjawach błąkających się po starych zamczyskach.



Każdy region w Polsce ma swoje specyficzne opowieści o początkach osadnictwa o wydarzeniach przełomowych które kiedyś miały swoje miejsce. Z czasem obrastają one w legendę stają się baśniowe z postaciami z pogranicza prawdy i mitu.  Zenon Gierała w ostatnim rozdziale skonfrontował zebrane opowieści z prawdą historyczną zauważając, że wiele z nich ocierała się o faktyczne wydarzenia. Ciekawa była to lektura, ale ciężko nie zauważyć, że młody człowiek bardziej przyswaja sobie te historie zręcznie zakamuflowane w opowieści w której sam bierze udział wcielając się w odgrywaną postać. Polecam książkę jak i grę Wiedźmin propagującą nasze polskie mity w bardziej przystępny sposób.