środa, 30 marca 2016

Top 10 ekranizacji komiksów

W tym tygodniu mamy wyjątkową premierę kinową, dwóch najstarszy superbohaterów komiksowych Superman (1938) i Batman (1939) wspólnie wystąpią w tej samej produkcji filmowej "Superman vs Batman. Świt sprawiedliwości". Kilka dni temu natomiast, popełniłem dwa posty na temat bohaterów konkurencyjnego wydawnictwa Jessica Jones i Daredevil (po prostu w okresie świątecznym mając nieco czasu wolnego, oba seriale sobie obejrzałem i chciałem się podzielić spostrzeżeniami), dodatkowo jestem w trakcie lektury Niezwykła historia Marvel Comics autorstwa Seana Howe. Z tej okazji postanowiłem sporządzić ranking 10 najlepszych ekranizacji komiksów, a dokładnie jest to zestawienie ocen użytkowników portalu Filmweb.pl. Zacznę od końca by dodać trochę dramatyzmu... (po kolei: miejsce, tytuł, rok produkcji, ilość przyznanych gwiazdek, a w nawiasie liczba osób głosujących):

10. X-Men: Przyszłość, która nadejdzie (2014) - 7,5 pk (111 tys.)

09. Avengers (2012) - 7,5 pk (228 tys.)

08. Sin City (2005) - 7,5 pk (230 tys.)

07. Droga do zatracenia (2002) - 7,6 pk (38 tys.)

06. Iron Man (2008) - 7,6 pk (271tys.)

05. Batman Początek (2005) - 7,6 pk (280tys.)

04. 300 (2006) - 7,6 pk (327tys.)

03. Mroczny Rycerz powstaje (2012) - 7,8 pk (228tys.)

02. Deadpool (2016) - 8,0 pk (90tys.)

01. Batman Mroczny Rycerz (2008) - 8,0 pk (398 tys.)



Jak widać z tego rankingu trylogia Christophera Nolana najbardziej przypadła widzom do gustu, tuż za dziesiątką znaleźli się Strażnicy Galaktyki (2014),  V jak Vandeta (2005) z Natalie Portman i Constantine (2005) z Keanu Reeves, wszystkie trzy  filmy dostały po 7,4 gwiazdki.

Ps. Ranking powstał według danych z dnia 30 marca 2016 roku, film Deadpool jest całkiem świeżym produktem (w kinach wyświetlanym do chwili obecnej), po ostudzeniu entuzjazmu pewnie nieco spadnie w zestawieniu...

wtorek, 29 marca 2016

Jessica Jones

Netflix konsekwentnie przenosi uniwersum Marvela na mały ekran. Obok Daredevila tworzy drugą serię o Jessice Jones.


Jessica Jones to komiks nietypowy i całkiem młody. Pierwsze zeszyty wydane zostały w 2001 roku i były przeznaczone dla dorosłego czytelnika. Tą formułą próbuje podążać serial, który ma niewiele wspólnego z typową komiksową fabułą, a nastawiony jest na stronę psychologiczną bohaterów. Jessica Jones to detektyw który posiada super moc, nie afiszuje się nią, wygląda jak typowa mieszkanka Nowego Jorku. Z kolejnymi odcinkami poznajemy jej tajemnicę i niezwykle utalentowanego człowieka przed którym się ukrywa (Kilgrave), a który posiada moc kontrolowania ludzkich umysłów.
Sporo tu wyraziście zarysowanych pobocznych bohaterów, wybijającym się na czoło Lukiem Cagiem, którego historię poznamy w kolejnej serii nadawanej przez Netfliks (premiera we wrześniu 2016). Gdzieś w tle pojawia się również tajemnica organizacja. Przede wszystkim to walka dwóch superbohaterów, pomimo że wiemy z kim się utożsamiamy, są momenty że zadajemy sobie pytanie kto tu jest tym złym. 
Serial jest wciągający, choć momentami się dłużył, sporo przedstawiono tu konfliktów wewnętrznych bohaterów, dużo mniej akcji niż w bliźniaczym Daredevilu. Matt Murdock to postać pozytywna, a o Jessice Jones nie można tego do końca powiedzieć, ale może dlatego łatwiej się z nią utożsamić i zrozumieć jej poczynania. 
Jeszcze jedno, świetnie dobrana ścieżka dźwiękowa idealnie oddająca klimat serialu. 

poniedziałek, 28 marca 2016

Daredevil sezon 2

Sezon pierwszy Daredevila to było świetne wprowadzenie do świata Marvela, ciemny psychologiczny thriller z dużą dawką akcji, z konsekwentnie prowadzoną fabułą i zakończeniem świetnie zamykającym całość.


Drugi sezon to układ w stronę fanów komiksu. Pojawiają się nowi bohaterowie Punisher i Elektra, poznajemy ich historię i związek z głównym bohaterem. Sezon drugi dzieli się na trzy części. Pierwsza to wprowadzenie bohaterów, druga to historia Punishera a trzecia Elektry. Pomimo że całość fabularną podobnie jak poprzednio zamyka finał, dając przedsmak tego co może czekać nas w kolejnym sezonie, to nie czuje się tu stu procentowej konsekwencji w wydarzeniach które co chwila się przeplatką zaburzając koncentracje na bieżących wydarzeniach.
Jest tu sporo akcji, scen walk, bohaterowie są pełnokrwiści i pomimo nierealności świata, prezentują się całkiem realnie. Jak poprzednio poziom trzyma główny czarny charakter (wzbudzający chwilami sympatię, ale tylko momentami)  Wilson Fisk tym razem zdobywając władzę w więzieniu, nieco mieszane uczucie mam do grupy (Ręka) która nagle pojawia się w mieście i niecodziennymi metodami próbuje zdobyć władzę.  
Świetnie prezentuje się ten świat i przenikanie się historii marvelowskich bohaterów. Są tu nawiązania do innego serialu ze stajni Marvela a produkowanego przez Netfliks, Jessica Jones. Z wypiekamy na twarzy czekam na kolejne sezony.

niedziela, 27 marca 2016

Droga 66

Dawno temu około roku 2006 obejrzałem całkiem przyjemną komedię romantyczną z Orlando Bloomem i Kirsten Dunst, Elizabethtown. Gdy dziś, wracam pamięcią do tego filmu przypominam sobie dar jaki otrzymuję główny bohater, a jest to specjalnie stworzona mapa z trasą wiodącą wzdłuż drogi 60 B opatrzona fotografiami napotkanych miejsc i muzyką lokalnych gwiazd country. Bohater wybiera się w podróż by odnaleźć siebie samego i gdzieś tam czekającą na niego miłość. Książka Warakomskiej jest taką opowieścią o miejscach wartych zapamiętania, ukrywających historię i uczucia z tymi miejscami związane, które są warte odkrycia.


Droga 66 to miejsce kultowe i głęboko osadzone w popkulturze amerykańskiej, bardzo często jest tłem historii filmowych (np Bonnie i Clyde, Urodzeni mordercy czy Thelma i Louise), o wielu z nich nie miałem pojęcia nim nie przeczytałem książki. Obok historii samej drogi (otwarta 11 listopada 1926 roku), poznajemy ludzi z nią związanych i kawał XX-wiecznej historii ameryki północnej. Droga łączy Chicago z Los Angeles, ciągnie się przez 3939 km poprzez góry i pustynie. Jest zabytkiem i wpisana jest do rejestru dziedzictwa narodowego. Dorota Warakomska potrzebowała 6 miesięcy by przebyć trasę, a potem móc podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami. Każde miejsce, każdy napotkany człowiek to inna historia. Poznajemy przydrożne puby, małe miasteczka, indiańskie rezerwaty, szeryfów rządzących twardą ręką, artystów, multimilionerów i zwykłych ludzi którzy żyją ze swoimi codziennymi problemami. Sporo jest tu o animacji Pixar Cars, której bohaterów możemy napotkać na drodze 66. Bardzo często realni mieszkańcy sławetnej szosy użyczali imion samochodowym bohaterom, bądź byli natchnieniem do ich kreacji. Autorka odnajduje ich i wysłuchuje ich historii.
Choć dziś droga 66 jest już raczej szlakiem turystycznym (mamy dużo szybsze autostrady bądź połączenia lotnicze) to wielu amerykanów wybiera ją by poznać historię swego kraju. Dzięki Warakomskiej i my mamy taką szansę.

czwartek, 17 marca 2016

Legia 100 lat.

Piłkarski klub Legia Warszawa obchodzi w tym roku swoje stulecie istnienia, w związku z tym w najbliższym czasie będziemy mieli wiele publikacji dotyczących tego klubu. Jedna z pierwszych trafiła w moje ręce, a jest to Legia 100 lat autorstwa dziennikarza Przeglądu Sportowego Przemysława Batora.


Powiedzieć, że jestem rozczarowany, to nic nie powiedzieć. Po przeczytaniu biografii Lucjana Brychczego (Kici) i Kazimierza Deyny (Deyna czyli obcy) liczyłem na odrobinę więcej informacji na temat mojego ulubionego klubu. 
Początek to wprowadzenie i krótka historia w kilku podpunktach:
- Początki - około dwóch stron i fotografia.
- Okres międzywojenny - dwie strony, fotografii brak.
- Lata 40 i 50. XX wieku - jedna strona, fotografii brak.
- Wielki przełom w latach 60 ubiegłego wieku - jedna strona, fotografii brak.
- Lata 1970-2000 - dwie strony, fotografii brak.
- Nowy wiek - nieco ponad jedną stronę, fotografii brak.
Więcej informacji można znaleźć na stronie klubu lub Wikipedii. Wywnioskowałem z tego, że skoro książka ma 160 stron pewnie były inne priorytety.
Dotarłem do rozdziału Galeria sław, wydawało by się że tu na pewno czegoś się dowiem. Całość ogranicza się jednak tylko do 11 piłkarzy i najlepszego trenera w historii Jaroslava Vojevody. Każdemu z nich poświęcono od dwóch do trzech stron. Ciężko znaleźć jakieś trudno dostępne informacje. Wszystko jest na Wikipedii po wpisaniu imienia i nazwiska.
Nie uświadczymy też statystyk, które ograniczają się do lat w jakich zdobyte zostały kolejne tytuły i ich składów (akurat tu mały plusik), dziesięciu najlepszych strzelców w historii i dziesięciu piłkarzy z najlepszym stażem to trochę za mało jak na książkę, która podsumowuje ostanie 100 lat działalności.
Jest też kilka błędów, w akapicie Trofea Międzynarodowe Puchar UEFA/Liga Europy największy sukces to 1/16 finału 2012 i 2015, kompletnie zapominając że w roku 1986 Legia odpadła z Interem Mediolan w 1/8 finału tego pucharu. W roku następnym 1987, z tym samym Interem Mediolan, odpadła w 1/16 tychże rozgrywek.
Wyżej wymienione informacje zawierają jakąś połowę z całej objętości książki, kolejne 80 stron to informacje na temat obecnej drużyny i dwa wywiady, pierwszy z Aleksandrem Vukowićem i drugi z trenerem Andrzejem Strejlauem na około cztery strony.
Niewątpliwym plusem tej książki jest piękna okładka, która będzie się ładnie prezentowała na półce. Najbardziej czego mi brakowało, to klimatu i wspomnień na temat wielkich spotkań Legii, których w jej historii było sporo. Mało też tu o wyjątkowych piłkarzach którzy przewinęli się przez ten stołeczny klub. Nie ma tu ani słowa o Erneście Pol, Bernardzie Blaucie, Antonim PIechniczku, Henryku Apostelu, Lesławie Ćmikiewiczu, Kazimierzu Górskim, Jacku Gmochu itd itd.
Całość to po prostu, taki lepiej rozbudowany skarb kibica z zarysem historycznym klubu. Skok na kasę kibica. 

poniedziałek, 14 marca 2016

Ugotowany

Nie tylko książkami człowiek żyje, a własnie jestem po seansie filmu Ugotowany i w kilku zdaniach chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami.


Gotować każdy potrafi, ale nie dla każdego jest to pasja i sens życia. Dla Adama Jonesa, tak właśnie jest, kuchnia to początek i koniec wszystkiego. Reszta to tylko wypełniacze czasu kobiety, używki i inne przyjemności. Popada w długi i znika. Poddaje się oczyszczeniu, gdzieś na krańcach cywilizowanego świata (stan Arizona w USA) zostaje obieraczem małż. Odbywa pokutę (milion obranych małż) i wraca by ponownie dać sobie szanse, sprawdzić się, udowodnić sobie, że jest najlepszy.
Jak to bywa ciągną się za nim jego demony przeszłości. Dawne miłości, wierzyciele i kulinarni konkurencji. Niby sztampa powielana po wielokroć, ale warto obejrzeć ten film dla tych pikanych szczegółów, jak wygląda prawdziwe życie kucharzy i restauracji w jakich pracują. Jakie mają cele i marzenia (trzy gwiazdki w przewodniku kulinarnym Michelina) i ile ich to kosztuje. Poza tym świetnie pokazany jest proces powstawania poszczególnych dań, współpraca kucharzy i stres związany z presją sukcesu. Oczywiście jak w niemal każdej tego typu produkcji miłość i przyjaźń zwycięża, a nawet największy wróg i przeciwnik wyciąga pomocną dłoń. Nie odbiera to jednak przyjemności z oglądania całości i z pewnością niesie ze sobą walor edukacyjny. Uporem, ciężką pracą a przede wszystkim współpracą można osiągnąć najwyższy szczyt.  

sobota, 12 marca 2016

Kajko i Kokosz. Szkoła latania.

Dzisiejszy wpis będzie, takim powrotem do przeszłości z wyraźną nutą teraźniejszości. Cofniemy się pamięcią do czasów, gdy kolejne wydania komiksów z serii „Kajko i Kokosz” rozpalały moją i nie tylko moją dziecięcą wyobraźnie. Ucieszyłem się bardzo, gdy usłyszałem o adaptacji Szkoły latania jako słuchowiska wydanego przez studio Sound Tropez, mając pozytywne skojarzenia z poprzednimi ich produkcjami.

Spodziewałem się solidnej roboty i świetnie dobranej obsady. Nie zawiodłem się. Piotr Fronczeski jako narrator, który który trzyma klimat i często wchodzi w interakcję z bohaterami. Abelard Giza i Wojtek Tremiszewski jako Kajko i Kokosz świetnie współpracują w duecie i co najważniejsze sypią żartami z rękawa na zawołanie. Mirmił to Jacek Braciak i tu również nie ma zawodu.
O ile sens historii i główna linia fabularna pozostała nie zmieniona, całość jest mocno odświeżona i mnóstwo jest tu odniesień do teraźniejszości. Zbójcerze przebierają się w dresy znanej firmy, pełno tu aluzji do współczesnej polityki czy popkultury, znanych memów internetowych i przeróbki hitu My Słowianie reprezentującego Polskę na Eurowizji 2014. Wyłapywanie tego to całkiem fajna zabawa, a dwie i pół godziny mijają szybko i z uśmiechem na twarzy. Po wszystkim miałem wrażenie, że jestem w świecie stworzonym przez  Terry’ego Pratchetta a nie Janusza Christe. Świetna zabawa do której można wracać i wracać.

piątek, 4 marca 2016

Wiele demonów

Lubię sobie dawkować Jerzego Pilcha. Nie potrafię tkwić w jego wykreowanym świecie non stop, ale od czasu do czasu tam zaglądać czemu nie. Poznajemy tajemnice, które sami przed sobą skrywamy. Ludzka egzystencja podporządkowana jest ścieraniu się  dwóch światów. ja wewnętrznego i ja zewnętrznego. Otaczający nas świat wydaje się rzeczywisty, ale czy na pewno. Czy czasami nie kreują go demony które zalęgają się w naszych głowach.


Popełniłem sobie tą przyjemność i wysłuchałem audiobooka Wiele demonów. Przez dwa tygodnie każdego dnia dwugodzinnej dawki. Historia dzieje się w małej zagubionej miejscowości, gdzieś na ziemi cieszyńskiej bądź jak woli autor w księstwie cieszyńskim . Mamy luterańskiego księdza, naczelnika sprawującego władzę, Fryca miejscowego cudotwórcę, wdowę Zuzannę z synem, a przede wszystkim córki księdza, Olę i Julę. Wokół dwóch córek tworzona jest historia, dwie młode dziewczyny znudzone życiem w prowincjonalnym miasteczku, a może w ogóle życiem jako takim, wpadają na szatański plan. Pierwsza znika, a druga pragnie wyjść za katolika z Warszawy. Dowiadujemy się tego już na samym początku, a w raz rozwojem fabuły, krok po kroku poznajemy przyczyny i intencje obu sióstr.
Sigła bo tak nazywa się miejscowość, to taka Polska w pigułce, a smaczku dodaje fakt, że historia rozgrywa się w latach 50-tych ubiegłego wieku.
Pozornie nic nie znaczące zdarzenia układają się w pewną całość i próbę odpowiedzi na pytania o sens życia, śmierci, wiary, Boga, miłości, cierpienia, o sens wielu demonów, które kierują naszym życiem. By lepiej zrozumieć, warto by,  za jakiś czas sięgnąć po książkę jeszcze raz.