piątek, 23 sierpnia 2019

Uporczywie pogodne myśli

Udało się wreszcie zasiąść nad komputerem i spłodzić tych kilka słów, minęły dwa tygodnie od beztroskiego urlopu. Półki zapchałem kolejnymi książkami. Czas więc podzielić się cóż też takiego czytałem będąc w Polsce. 


Były to felietony Pedara de Burcy irlandzkiego komika od kilku lat zamieszkałego w Polsce wraz ze swoją Praktyczną Śląską Żoną. Uporczywie pogodne myśli to na pierwszy rzut oka przewrotny tytuł zderzenie wyspiarza z polskimi realiami nie koniecznie niosą ze sobą pozytywne konotacje. Chyba że... jest to wyjście do głębszych przemyśleń o miejscu jednostki w społeczeństwie. 
Z głębokimi to może lekko wyrost, ale powiedzmy że trafnie punktuje nasze narodowe przywary, podaje zabawne przykłady, a przy okazji konfrontuje te nasze Polskie wariactwa z irlandzkimi również nie do końca normalnymi zachowaniami.
Książka trafiła do mnie przypadkowo. Będąc w taniej księgarni trochę pod wpływem intrygującego tytułu i okładki za 12 złoty stałem się posiadaczem przezabawnej pozycji. Pchnął mnie do tego pierwszy paragraf o Polkach a przede wszystkim biblijne porównanie do Marii Dziewicy i jej Syna Jezusa:

Wszyscy wiedzą, że Jezus był Polakiem. To oczywiste:  ostatniego wieczoru swojego życia poszedł się napić ze swoimi dwunastoma kumplami, był przekonany, że jego matka jest dziewicą, a ona z kolei uważała go za Boga...

Polecam, warto. Świetna zabawna książka o nas samych. Utrzymana w duchu felietonów Jeremiego Clarksona, trafnych, zabawnych a przede wszystkim autoironicznych.


wtorek, 13 sierpnia 2019

Wakacyjne zakupy

Tak, tak moi drodzy na przełomie lipca i sierpnia obijałem się po Polsce. Z wojaży przywiozłem plecak książek. Były też przygody, spotkania z całą masą bliższych i dalszych znajomych, ale przede wszystkim książki...



Byłoby ich znacznie więcej, ale ograniczenia przewoźnika odnośnie bagażu nieco mnie otrzeźwiły co to kolejnych pozycji. Zaczynamy:

- Legia Najlepsza Jest... - Andrzej Gowarzewski
Zaciągnąłem moją córkę na stadion Legii, a książka ta to pamiątka z wizyty w tamtejszym muzeum...:-)

Kolejne dwie pozycje wygrzebane zostały z taniej książki Dedalus na Nowym Świecie i kosztowały mnie 26zł.

- Uporczywie Pogodne Myśli - Peadar de Burca
Książkę miałem już w koszyku trzy lata temu, ale w ostatniej chwili wybrałem coś innego. Mój błąd, bo przemyślenia Irlandczyka mieszkającego w Polsce tak mnie wciągnęły, że pochłonąłem je jeszcze na wakacjach.

- Reporterzy bez fikcji - Agnieszka Wójcińska
Cieszę się że ją mam. Rozmowy z polskimi reporterami były na mojej liście życzeń już kilka lat temu, teraz mogę zasiąść w fotelu i po obcować z moimi idolami.

Dwie ostatnie pozycje zaplanowałem że kupię i tak też zrobiłem:

- Po Piśmie - Jacek Dukaj
Jestem fanem tego autora i trochę mi wstyd, że Lód jego autorstwa jest nieprzeczytany i kurzy się na półce. Felietony jednak musiałem mieć i na pewno wkrótce po nie sięgnę.

- Dzisiaj narysujemy śmierć - Wojciech Tochman
Po lekturze Schodów się nie pali było mi wstyd że do tej pory nic nie sięgałem po twórczość Wojciecha Tochmana. Teraz to nadrabiam.


Ps. Oddalająć się lekko od tematu tego wpisu chciałem wam przedstawić nowego członka naszej rodzinny...



...EMMA...