czwartek, 19 września 2019

Turniej Cieni

Jestem szczęśliwy. Udało mi się po raz kolejny sięgnąć po ciekawą pozycję rozbudzającom moją wyobraźnie i pobudzającą ciekawość. Ostatnimi czasy sięgałem raczej o literaturę non fiction i w tym gatunku czułem się dobrze i pewnie tak będzię nadal, ale postanowiłem tak dla odświeżenia umysłu zastosować tak zwany płodozmian i sięgnąć po coś z innej bajki.




Jakiś czas temu nabyłem w promocji audiobook Elżbiety Cherezińskiej Turniej Cieni. Po Hardej i Królowej miałem ochotę na kolejną pozycję tej autorki. Jak już wspomniałem ślepy los czy jak kto woli niewidzialna ręka rynku wydawniczego w bardzo okazjonalnej cenie pozwoliła mi się przenieść w XIX wiek. Polska pod zaborami, podwójni agenci, rywalizacja wielkich mocarstw, zdrajcy i bohaterzy. Powieść szpiegowska pełną gębą, a wszystko ma swój początek w Afganistanie kraju , tak jak dzisiaj, rozdzierany wojną domową, którą starają się rozgrywać między sobą mocarstwa. Kraj będący buforem wpływów między sięgającym coraz dalej Imperium Rosyjskim, a bajecznymi bogactwami brytyjskich Indii. Tam gdzie ścierają się wpływy bez udziału wojsk, tam ścierają się też szpiedzy.
Autorka sprytnie wplata w historie losy trzech historycznych postaci. Rufina Piotrowskiego – prostego żołnierza i najsłynniejszego uciekiniera z syberyjskiej katorgi,  Adama Gurowskiego – ucznia Hegla i przyjaciela Heinego, arcyzdrajcy sprawy polskiej i  Jana Witkiewicza – młodzieńca ułaskawionego z wyroku śmierci i zesłanego na Syberię. Każdy z nich poświeca swoje życie, by urzeczywistnić swoją wizję ojczyzny. Droga do celu nie jest usłana różami. Jedni kolaborują z wrogiem inni z wrogiem wroga. Są w cieniu wydarzeń tak je prowadząc by w efekcie doprowadzić do wyzwolenia Polski.
Turniej Cieni to nic innego jak gra szpiegów efektem której ma być konfrontacja dwóch najsiliniejszych mocarstw ówczesnego świata Anglii i Rosji. Wiosna Ludów w roku 1848 to nic innego jak świadome podburzanie narodów przeciwko porządkowi świata narzuconego przez koalicję anty-napoleońską. Dwa mocarstw chcą dzięki temu ugrać jak najwięcej dla siebie Wielka Brytania osadzić swojego człowieka we Francji a Rosja pragnie odzyskać Konstantynopol z rąk Turcji i przyłączyć do swojego imperium, słowiańskich pobratymców. Jak to bywa w naszej historii Polacy działają po obu stronach barykady i pragną ugrać swoje cele. Świetna książka, trzyma w napięciu, opisuje wydarzenia wieku XIX które powoli odchodzą w zapomnienie. Zakończenie raczej przewidywalne, ale za atmosferę piątka z plusem. Polecam.