niedziela, 28 stycznia 2018

Księżniczka po przejściach. Nie tylko o Gwiezdnych Wojnach.

Do zakupu książki zachęciła mnie cena (wyprzedaż) i przedświąteczne szaleństwo związane z filmem Gwiezdne Wojny: Ostatni Jedi. Śmieć Carrie Fisher odtwórczyni księżniczki Lei poruszyło społeczność fanowską i skłoniła do przypomnienia kim właściwie była ta wyjątkowa postać. 




Rodzicami Carrie była dwójka najbardziej znanych gwiazd ówczesnego amerykańskiego show-biznesu Eddie Fisher, znany piosenkarz lat 50-tych i aktorka Debbie Reynolds gwiazda Deszczowej Piosenki. Pomimo tego jej życie nie było usłane różami. Ojciec dwa lata po jej narodzinach związał się z Elizabeth Taylor, a matka prawdopodobne z rozpaczy z podstarzałym biznesmenem.
W książce pomimo niewielkiego formatu odnajdziemy wiele informacji z życia gwiazdy, problemów z jakimi się borykała i ludzi których napotkała na swojej drodze. Wszystko podane jest jednak w nietypowej formie. Nie nazwał bym tego autobiografią, a raczej słodko-gorzką opowieścią o dziewczynie która szukała miłości. Autorka mocno ironicznie a zarazem z dystansem podchodzi do swoich doświadczeń, wiele rzeczy dostrzega i potrafi zdiagnozować. Jednak pomimo tego wciąż popełnia te same błędy, jest zagubiona po miedzy dwoma światami, rzeczywistym i tym wykreowanym przez media. Walczy z uzależnieniami a jej relacja z ojcem ma niewątpliwy wpływ na związki z mężczyznami.
Jak już napisałem wcześniej nie jest to typowa biografia, o ile można tak tą książkę nazwać. Jest to swojego typu terapia, której światkami jesteśmy my czytelnicy. Wracając do tytułowych Gwiezdnych Wojen, gdzieś przemykają pomiędzy stronicami, ale są to tylko odniesienia do obecnej sytuacji autorki (szampony w kształcie księżniczki Lei z odkręcaną głową). Krótka, ale treściwa jest to pozycja, warto poświecić jeden czy dwa wieczory by posłuchać zabawnych wspomnień naprawdę ciekawej postaci kina rozrywkowego.

sobota, 20 stycznia 2018

Noworoczne "Sale"

Dzisiejszy wpis miał powstać dwa tygodnie temu. Po powrocie ze bożonarodzeniowych wojaży mając jeszcze kilka dni wolnego wybrałem się na krótki spacer po Exeter. Wróciłem z małym stosikiem książek, całkowity koszt 6£...




- Death or Glory. The dark history of the World Cup.
Ciemna strona mundialu, historia drużyn i pilarzy prześladowanych w swoich krajach, a także imprez rozgrywanych w cieniu politycznych czystek czy też totalitarnych rządów (Włochy, Argentyna itp)
- I am Zlatan Ibrahimović.
Książkę posiadam w wersji elektronicznej, kilka słów o niej tutaj... nie potrafiłem zrezygnować z zakupu za jedyne 1£ wersji papierowej. Zawsze będzie okazja poćwiczyć angielski.
- Touched by God. How we won the Mexico '86 World Cup.
Historia zdobycia przez Argentynę piłkarskiego mistrzostwa świata i roli Diego Armando Maradony w tym zespole.  
- Johan Gruyff. My turn the autobiography.
Autobiografia jednego z największych holenderskich piłkarzy lat siedemdziesiątych, gwiazdy Ajaksu i FC Barcelony. Miałem już w ręku polskie wydanie około 50 zł, w końcu za jedyne 2£ mam ją na swojej półce w wersji angielskiej.

Wszystkie cztery pozycje to idealna literatura na długie zimowe wieczory oczekiwania do zbliżających się Mistrzostw Świata w Rosji i okazja do sprawdzenia swoich umiejętności językowych. 

środa, 17 stycznia 2018

Międzymorze

Dzisiejszy wpis to pierwszy w tym roku i zarazem łączący obecny z poprzednim. Międzymorze Ziemowita Szczereka ukończyłem czytać na dzień przed Sylwestrem i raczej z tą lekturą się nie śpieszyłem. Sączyłem poszczególne jej elementy, a konkretnie etapy podróży autora po Europie Środkowowschodniej.



W ostatnich latach odżyła idea jakiejś formy zjednoczenia państw Europy Środkowej. Nie jest to pomysł nowy bo podobną propozycje wysnuł już w latach dwudziestych ubiegłego wieku marszałek Piłsudski. Sojusz miałby obejmować słowiańskie (ale nie tylko) kraje między morzem bałtyckim, czarnym i śródziemnomorskim, które łączy wspólna historia i kultura.
Ziemowit Szczerek  stworzył książkę podróżniczą, gdzie kluczowe znaczenie mają intelektualne wycieczki pisarza. Nawiązuje do pewnych stereotypów, które są tylko wprowadzeniem do rozważań. Nie stara się ich obalać po prostu przechodzi obok nich do porządku dziennego. Poznając opinie napotkanych mieszkańców ukazuje konkretne miejsce i sposób jego odbierania. Zauważa, że to co nas łączy w wyobrażeniu zachodniego europejczyka dla nas samych jest cechą nie do przezwyciężenia. Wspólna historia i wydarzenia do dnia dzisiejszego kształtuje nasze podejście do siebie samych. W swoim myśleniu i spostrzeganiu świata jesteśmy niemal identyczny, różni nas jednak kontekst, religia i wpływ sąsiadów (Niemców, Greków, Turków). Małe narody europy środkowej cierpią na kompleks wielkości Polacy, Litwini, Węgrzy, Serbowie, Słowacy, Rumuni, Bułgarzy, czy Rosjanie żyjemy w świecie przeszłości wielkich państw które trzęsły Europą.
Ciekawa jest to książka która uzmysławia nam wiele kwestii. Międzymorze to bardziej stan umysłu niż miejsce w Europie, jest tu wiele wspólnych mianowników, ale również różnic, które nawarstwiały się przez lata. Wszyscy jesteśmy braćmi sławianami z różnych matek i ojców. Małymi krajami z wielkim serduchem, które kiedyś miały swoje pięć minut.
Książkę Ziemowita Szczereka polecam bo przybliża nam świat rozciągający się tuż za naszymi oknami, niby bliski, a taki daleki.