środa, 11 listopada 2015

Długa droga w dół

Wtorkowy późny wieczór, deszcz rytmicznie stuka w okna naszego ciepłego pokoiku, jest miło i przytulnie, a moje kochanie prosi o jakąś sympatyczną romantyczną komedię na poprawę humoru. Jakby na to nie patrzyć mamy XXI wiek uruchamiam aplikację Netfliks  na smartphonie i szukam. Po chwili oczom moim ukazuje się film "A Long Way Down" nakręcony na podstawie książki Nick'a Hornby'ego...


... o ile dobrze pamiętam wszystko można powiedzieć o niej, ale nie, że to komedia romantyczna.
Książka ta zdecydowanie nie jest przedstawicielem tego gatunku, a film pomimo w miarę wiernej adaptacji ma elementy komedii romantycznej, a do tego kończy się happy endem, czego nie uświadczymy w książce, której zakończenie jest otwarte. Kino rządzi się jednak innymi prawami niż literatura. Tak więc o czym jest historia?
Oto pewnej sylwestrowej nocy na dachu tzw. Domu Skoczka w Londynie spotykają się Martin, niegdyś znany prezenter telewizyjny, Jess – zbuntowana i zagubiona nastolatka o niewyparzonym języku, Maureen- samotna kobieta opiekująca się niepełnosprawnym synem i JJ – Amerykanin, który po stracie dziewczyny i zespołu muzycznego stracił również sens życia. Dla każdego z tej czwórki bilans życiowy sporządzony w sylwestrową noc wydał się na tyle niekorzystny, że postanowili ze sobą skończyć. Los chciał że cała ta czwórka spotyka się na dachu w tym samym czasie, ciężko jednak porwać się na taki krok gdy panuje przysłowiowy tłok. Zaczyna się rozmowa o powodach, a z czasem grupa ląduje u Martina w domu i podpisuje pakt. Dają sobie czas do Walentynek tj do 14 lutego kolejnego dnia o największej liczbie samobójstw i jeżeli ich życie nie ulegnie zmianie skoczą w dół. 
Nawiązuje się nieformalna grupa wsparcia, pomimo konfliktów i zgrzytów bohaterowie starają się siebie zrozumieć i mimo woli, a czasami braku chęci pomagają sobie. Nawiązuje się przyjaźń, która pozwoli im nieco zmienić swój stosunek do samych siebie. Życie bohaterów nie poprawia się, nie zmienia jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale widać siłę, jaką daje im kontakt z drugim człowiekiem. Każdy ma powód by skoczyć z dachu, każdego byśmy zrozumieli i rozgrzeszyli. Jest to opowieść o śmierci i życiu, opisana z humorem, pełna trafnych obserwacji. Skoczek samobójca ma pięć sekund nim uderzy o ziemie, oni dają sobie 45 dni.

1 komentarz: