niedziela, 12 lutego 2017

Dobre kobiety z Chin

Wraz z zeszłym tygodniem nastał chiński rok koguta. Natrafiła się okazja by trochę nawiązać do tej części świata bo jakby na to nie patrzeć to paradoksalnie o Chinach pomimo ciągłej bytności w naszej świadomości nie wiemy wiele, a już o tym jak traktowane są tam kobiety nie wiemy kompletnie nic. Na górnej półce odkopałem już nieco zakurzoną i zapomnianą przez zemnie pozycję Xue Xinran Dobre kobiety z Chin.



Inspiracją do napisania książki była dla Xue Xinran wypowiedź cudzoziemca, który zapytany, co wie na temat sytuacji kobiet w społeczeństwie chińskim, stwierdził, że panuje w nim równość. Autorka postanowiła pokazać, że Chiny to nie tylko herbata, jedwab i „rewolucja kulturalna”. A poza znanymi faktami ze społecznego i politycznego życia tego kraju istnieją jeszcze sprawy nieopisane i nieznane, dotyczące życia rodzinnego i seksualnego. Książka Xinran jest wynikiem jej długoletniego doświadczenia reporterskiego oraz rozmów, które przeprowadziła z setkami kobiet. Autorka uważnie śledzi zmiany, jakie dokonały się w sytuacji Chinek na przestrzeni dziejów. Zestawia losy matek, córek i wnuczek. W przejmujący sposób kreśli sylwetkę samobójczyni pojmującej miłość jako „obrazę moralności”, dziewczyny molestowanej przez ojca oraz tragedię młodych kobiet gwałconych przez hunwejbinów w ramach „szkolenia”. W te wszystkie historie wplata osobisty wątek, opisując własne doświadczenia z pracy w rozgłośni państwowej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz