poniedziałek, 2 maja 2016

Ja Dago... Dagome Iudex

Zbigniew Nienacki to jeden z moich ulubionych i najlepiej wspominanych do dziś autorów z dzieciństwa, jego cykl opowieści z serii Pan Samochodzik (13 tomów), skompletowany jeszcze w pierwszej połowie lat 90-tych, dumnie wystawiony jest na półce. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy kilka lat temu, trafiłem na jego książki o tematyce dla dorosłych, pisane iście soczystym językiem z barwnymi opisami i detalami. Jednym z tych dzieł jest trylogia Dagome Iudex (Ja Dago tom I, Ja Dago Piastun tom II, Ja Dago Władca tom III) opowieść o przedchrześcijańskich początkach Polski.


Tytułowy bohater Dago jest synem olbrzyma Bozy i karłowatej kobiety z rodu Zemlinów, która umiera przy połogu. Lud z którym żyje, boi się go, gdyż posiada ponad przeciętną siłę, trafia więc do olbrzymki Zeldy. Ta wiedząc, że mężczyzn z rodu Spałów (tak owych olbrzymów się zowie) po ukończeniu dojrzałości ogarnia tzw "żądza czynów", szkoli go na wojownika, by następnie mógł ruszyć w świat i skonfrontować czy w jego żyłach płynie krew olbrzyma, czy karła. Będąc pewnego dnia na polowaniu, na wioskę napadają Estowie (lud pomieszkujący dzisiejsze Mazury) mordując Zeldę i porywając w niewolę mieszkańców. Dago rusza ich śladem, nie wiedząc jeszcze że to początek dłuższej podróży i przygody. Krok po kroku bohater poznaje świat, trafia na normańskie łodzie, przez pewien czas będzie pobierał nauki na dworze bizantyjskim (Rohmajowie), skąd tafii na dwór frankijski, by pewnego dnia gnany żądzą czynów ruszy obudzić śpiącego olbrzyma na prawym brzegu rzeki Odry, zjednoczy ludy słowiańskie, a następnie na równi z innymi władcami będzie decydował o losie świata.
Trzy tomy to kolejne etapy zdobywania władzy. Pierwszy Ja Dago to narodziny i moment w którym bohater uzmysławia sobie swoje posłannictwo. Drugi Ja Dago Piastun to pozyskanie sojuszników i zdobycie władzy a trzeci Ja Dago Władca to jej utrzymanie i problemy z tym związane. Poruszana jest tu problematyka manipulacji tłumem i jego ambitnymi przedstawicielami. Jest tu wiele o sile słowa, propagandzie i jak za ich pomocą sprawuje się władzę. Przerażające jest to zwłaszcza w kontekście naszej rzeczywistości, w której ze słowem dzieją się tak niedobre rzeczy.
"Władza nazywa co jest dobre, co jest złe, co jest białe, a co jest czarne, co jest ładne, a co brzydkie, bohaterskie lub zdradzieckie, co służy ludowi i państwu, a co lud i państwo rujnuje" - to fragment motta z "Księgi grzmotów i błyskawic", na którą często powołuje się Dago. Warto poświecić trochę czasu by zapoznać się z tym dziełem, które jest istnym studium zdobywania i utrzymania władzy, ale również ciekawą wariacją jak mogła powstawać polska państwowość. Szczególnie polecam w 1050 rocznicę chrztu Polski. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz