sobota, 19 września 2020

Dyrdymarki

Nie ma Marka Niedźwieckiego w radiu i raczej już nie będzie w formie do jakiej nas przyzwyczaił. Nigdy nie byłem fanem list przeboju, ale od czasu do czasu tuż przed zaśnięciem zapuszczałem sobie audycję i walczyłem z bezsennością. Tak miedzy nami gdy już włączałem radio robiłem to dla prowadzącego nie dla muzyki. Bez wątpienia był nim Marek Niedźwiecki.


Z tą samą myślą sięgnąłem po audiobook Dyrdymarki. Żyjemy w czasach YouTube i podcastów, każdy znajdzie coś dla siebie. Gonimy za informacjami, plotkami i teoriami mniej lub bardziej spiskowymi. Kto odpowiada za coronavirus, czy ziemia jest płaska i czy jesteśmy kontrolowani przez masońskie loże. Pan Marek o tym nie opowiada. Jego pasją jest radio, to o pracy w nim marzył będąc dzieckiem słuchając swoich ulubionych audycji. Gdy w roku 1982 w Polsce był stan wojenny on cieszył się z propozycji pracy w radiowej trójce, miał 28 lat. Dla niektórych świat się walił, a on wybiera pasję. Jest poza polityką. Nie wybiera żadnej ze stron jest sobą i za siebie odpowiada. W świecie gdzie każdy musi opowiedzieć się po jednej ze stron on wybiera pasję i miłość do muzyki. Walczy z systemem po swojemu (choć tego tak nie nazywa) gdy w władza zakazuje puszczania muzyki Manam, ten na  trójkowej Liście Przebojów w miejsce kawałka który wygrał plebiscyt wrzuca 30 sekundowy dzingiel z werblami. Nie była to żadna demonstracja po prostu chciał zakomunikować słuchaczom kto wygrał. 

Tak sobie chadzał własnymi ścieżkami nie wadząc nikomu, uważany trochę za takiego niegroźnego wariata żyjącego we własnej radiowej bance. Freaka który z podróży zwozi walizki płyt i nikomu nie potrzebne gadżety z odwiedzanych miejsc (szklanki, opakowania po napojach i kosmetykach). Historie przedstawione przez pana Marka to takie pogaduchy o tym co było co jest i jak będzie. Co robił, robi i będzie robił w najbliższym czasie. Jak bardzo tęskni za radiem i kocha podróżować do Australii. Podaje nawet przepis na swoje ulubione curry. Szkoda że tylko że te dyrdymarki kończą się tak szybko a na kolejne trzeba czekać nie wiadomo jak długo. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz