poniedziałek, 17 kwietnia 2017

180 000 kilometrów przygody

Tony Halik to postać barwna, wokół jego osoby krąży wiele ciekawych historii. W roku 2017 doczekał się biografii autorstwa Mirosława Wlekłego Tu byłem. Tony Halik którą w chwili obecnej pochłaniam niczym moja córka wielkanocne jaja. Wieczorami gdy część mojej rodziny spoczywa w objęciach Morfeusza, w przerwach miedzy kolejnymi stronicami biografii Halika sięgam do półki z książkami by po raz kolejny przeżywać w raz autorem jego przygody w Ameryce Południowej. Mowa tu o 180 000 kilometrów przygody po raz pierwszy wydanej w Argentynie w roku 1965.


Wydanie które posiadam pochodzi z roku 2006 i jest na nowo zredagowane przez wieloletnią partnerkę podróżnika, Elżbietę Dzikowską. Książka ta to relacja z wyprawy którą odbył między rokiem 1957 a 1962. W raz żoną Pierrette a potem synem Ozaną (urodził się podczas wyprawy) przeżył wspaniałą przygodę przemierzając najdziksze zakątki obu Ameryk.


Pewnego dnia jedząc kolację z przyjaciółmi w swoim domu w Buenos Aires ni stąd ni zowąd postanowił wyruszyć w podróż swoim Jeepem do Alaski. Jak postanowił tak i zrobił. Bez mała pięcioletnią podróż opisując w swojej książce, która jest tylko wycinkiem tego co go spotkało w lasach amazonki, na peruwiańskich górach starej Inkaskiej cywilizacji czy równinie meksykańskiej gdzie niegdyś istniały starożytne państwa miasta Majów. Resztki tych dawnych kultur opisuje, fotografuje a także dokumentuje za pomocą swojej starej kamery.
Tony Halik to gawędziarz który godzinami może snuć swoje opowiadania. Nie inaczej jest w książce opisuje swoje spotkania z poszukiwaczami złota, dzikimi plemionami łowców głów, czy też walkę na śmierć i życie z pewnym amazońskim jaguarem. Odwiedza starożytne miasta, pali fajki pokoju z plemiennymi wodzami czy dokumentuje wyczyny ludzi ptaków gotowych umrzeć gdy taka będzie wola boskiego stwórcy i dawnego azteckiego boga deszczu, Tlalocka.
Świetna przygodowo-awanturnicza pozycja z elementami reportażu, pięknie wydana z mnóstwem fotografii ukazującym świat którego już nie ma. Warto zaopatrzyć swoją biblioteczkę i od czasu do czasu sięgać po książkę by podziwiać świat który odchodzi do lamusa.
Do wielu z tych przygód Halik powracał w swoim programie z cyklu Pieprz i Wanilia nadawanym w TVP w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Ps. Ja natomiast ponownie zasiadam nad biografią Halika...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz