poniedziałek, 5 października 2015

Czy wikingowie stworzyli Polskę?

Książkę Zdzisława Skroka czyta się jak powieść choć powieścią nie jest, nie jest też do końca pracą naukową. Autor stawia kilka ważnych hipotez z główną: Czy wikingowie stworzyli Polskę? jest to też tytuł tego dzieła.


O czym jest więc książka? O pradawnych dziejach naszego kraju, mitycznych jego założycielach i interpretacji legend które przetrwały do naszych czasów. Tak więc mityczny Lech wraz ze swymi braćmi dotarł do miejsca w którym zdecydował zamieszkać, miejsce to nazwał Gnieznem a za symbol swego nowego państwa wybrał białego orła, który to w tym gnieździe zamieszkiwał. Tą wersje zna każde dziecko w Polsce. Autor jednak dzieli się z nami swoją teorią, swoją wersją wydarzeń a mianowicie skandynawscy Waregowie przybyli na tereny dorzecza Warty i Odry na początku X wieku, uciekli bądź zostali wygnani z terenów dzisiejszego Kijowa. Byli to potomkowie rodu Askolda i Dira, którzy w raz z Rurykiem podbili Ruś i jako jego lennicy poczęli w jego imieniu władać Rusią Kijowską. Byli to potężni wojownicy którzy swego czasu oblegali Konstantynopol, wyprawiali się po łupy do Bagdadu i Rzymu. Po śmierci Ruryka jego syn Oleg bojąc się ich wzrastającej siły podstępem otruł głowę rodu i część jego współtowarzyszy, ci co przeżyli uciekli na zachód. Zdzisław Skrok by swą teorie uprawdopodobnić podaje kilka faktów i całkiem trafnych argumentów.
W okolicach Kijowa ród ten przyjął nazwę Polanie i pod taka nazwą znają go historycy. Plemię to pojawiło się w IX wieku by następnie popaść w zapomnienie, odrodziło się pod tą samą nazwą w następnym wieku na terenie Polski. Orzeł to symbol Odyna dlatego też stał się symbolem pierwszych Piastów. Z odkryć archeologicznych wnioskujemy że stara słowiańska zabudowa w Wielkopolsce została zastąpiona nowym typem fortyfikacji obronnych w pierwszej połowie X wieku. Wiemy również że trzon drużyn zbrojnych Mieszka I i Bolesława Chrobrego tworzyli Wikingowie. Władcy bogacili się na ciągłych wyprawach łupieżczych i podbojach terytorialnych. Wszystko działo się kosztem miejscowej ludności wykorzystywanej ponad siły. Na początku XI wieku (1032) wybuch bunt słowiański i reakcja pogańska, władców i ich popleczników wygnano lub zabito. Bunt zdławiono po kilku latach, a nowy władca (Kazimierz Odnowiciel) chcąc wymazać przykre wydarzenia z kart historii na nowo stworzył dzieje swego rodu poczynając od Piasta Kołodzieja. W tym celu najął wędrownego skrybę mnicha znanego współcześnie Gallem Anonimem który spisał historię Polski według wytycznych swego władcy.
Autor podaje wiele przykładów by poprzeć swoją teorię, Wikinga widzi w niemal w każdym miejscu, opisuje wiele skandynawskich osad na terenie Polski nie zapominając o jednym z największych portów przełomu tysiącleci, Wolinie. Legendarny Krak to wiking a legenda o smoku zabitym przez chłopa to ewidentny opis buntu Słowian przeciwko Waregom którzy na swoich łodziach mają popiersie smoka.
Choć początkowo byłem pełen zachwytu odkrywając nowe nieznane dzieje swego kraju, w pewnym momencie poczułem lekki przesyt bo autor nie przedstawia stu procentowych dowodów na potwierdzenie swych tez a wiele z nich można interpretować dwojako. Cała ta historia to tylko bajanie jak mogło być. Mogło, ale nie musiało. Całość czyta się całkiem przyjemnie jak niegdyś Dankiena i jego teorie o kosmitach, ani jednemu ani drugiemu nie sposób nie przyznać racji ale niezbitych dowodów nie ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz