niedziela, 25 listopada 2018

Słodziutki biografia cukru

Sobota, za oknem  ludzkie cienie pośpiesznie przemieszczający się w rytm spadających kropel deszczu. Masz to szczęście że kilka minut wcześniej gdy jeszcze nie padało usiadłeś wygodnie  na sofie. Zamawiasz małą czarną. Doprawiasz ją kilkoma łyżeczkami cukru i czujesz jak nabierasz sił.



Jest tylko jeden mały szkopuł. Jestem po lekturze Słodziutki biografia cukru pojawia się dysonans, poczucie przyjemności zatruwa poczucie winy, czy aby nie przesadziłem z cukrem.

Przygoda ludzi z cukrem przypomina toksyczny związek pary kochanków. Faza ślepego zakochania to epoka wielkich odkryć geograficznych, kolonialnych podbojów i zachłyśnięcia się słodyczą na europejskich dworach. Dla tej miłości człowiek jest gotów zabić i zabija bez opamiętania. Czerwona lampka zapala mu się wraz z pierwszymi odkryciami naukowymi związanymi z chorobami wywołanymi przez cukier. Zaczyna się czas podejrzeń i oskarżeń. Adwokatem kochanka staje się przemysł spożywczy, przekupuje go tysiącami słodkich wynalazków, colą, "zdrowymi" sokami, a nawet lepszym keczupem. Zrzuca winę na tego trzeciego: tłuszcz!
Teraz, gdy o cukrze wprost mówi się "biała śmierć" i najwyższa pora na rozwód z orzeczeniem o winie... okazuje się, że jesteśmy tak uzależnieni, że już nie umiemy bez naszego "słodziutkiego" żyć.

Pisząc te słowa spoglądam na okładkę. Rozsypany na czarnym blacie biały cukier w kształcie ludzkiej czaszki. Przeraża i skłania do zastanowienie czy aby krok po kroku nie zmierzamy do samozagłady. Masowego samobójstwa w imię chwilowej przyjemności. Książka podaje liczne przypadki jak kończy szaleńczy związek z tą używką, ubiera je kontekst historyczny, gdzie nasz bohater nie koniecznie gra główne role w tej tragedii. Jest tam jednak gdy Kolumb płynie do Indii Zachodnich, gdy setki Afrykanów najpierw wyłapuje się jak zwierzęta w ich ojczyźnie, przewozi się niczym bydło na plantacje gdzie masowo umierają z przepracowania i wycieńczenia.
Tak, nasz bohater daje nam wiele przyjemności ale kosztem wolnej woli. W poszukiwaniu słodyczy człowiek zdolny jest do wielu niegodziwości: przemocy i kłamstw. Bardzo często zapomina o umiarze chce więcej i więcej. 
Książka jest świetna i powinna być obowiązującą lekturą w szkole. Polecam. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz