Dziś będzie trochę sentymentalnie, ale również praktycznie. Swego czasu byłem dość mocno zainteresowany fotografią. Kupiłem sobie lustrzankę Pentax K10, kilka obiektywów, statyw, filtry itp. Udzielałem się na kilku forach fotograficznych, których dziś nie mogę odnaleźć w sieci. Pozostało mi kilka fajnych fotek w albumie (cały sprzed sprzedałem w 2013 roku) i książek. Szczególny sentyment mam do tej wydanej pod patronatem National Geographic Petera Buriana i Roberta Caputo.
Książka ma już swoje lata, gdy weźmiemy pod uwagę postęp w tej dziedzinie. Jej pierwsze wydanie datuje się na 1999 rok, moje pochodzi z roku 2003, tak więc nie uświadczymy tu zbyt wielu informacji o fotografii cyfrowej. Całość jest podzielona na dwie części, omówienie podstawowych wiadomości i teorii:
Wyraz fotografia w dosłownym tłumaczeniu z greki znaczy: rysowanie światłem. Istotnie prawie wszystko w fotografii ma związek ze światłem. Światło odbite od sceny tworzy obraz. Z chwilą otwarcia migawki aparatu światło przechodzące przez obiektyw pada na powierzchnię filmu, naświetlając światłoczułe drobiny w jego emulsji. Film wywoływany jest następnie w odczynach chemicznych, tworząc negatyw. Negatyw rzutowany na arkusz światłoczułego papieru tworzy obraz, dzięki czemu powstaje odbitka barwna lub czarno-biała.
Od tego krótkiego wstępu autorzy prowadzą nas krok po kroku przez świat podstaw fotografii. Tłumaczą nam jak ważne jest światło i ekspozycja, co to jest ISO (czułość filmu), czas naświetlania, ruch a czas naświetlania, głębia ostrości a przesłona i jak ważna jest kompozycja.
Jest kilka stron o aparatach, ich budowie i rodzajach. Całkiem sporo o obiektywach i ich znaczeniu w fotografii, filtrach, statywach, lampach błyskowych i w obecnych czasach chyba najmniej przydatny paragraf o filmach i ich czułości. Gdy już przejdziemy przez teorię dostajemy perełkę w postaci drugiej części zatytułowanej Świat tematów.
Świetne zdjęcia przybierają wprawdzie najróżniejsze formy, lecz wszystkie mają jedną wspólną cechę: każde z nich wyraża uczucia: radości lub smutku, współczucia, odrazy, czy wreszcie prostej, a niemożliwej do opisania, przyjemności patrzenia na coś, co przemawia do naszego oka i umysłu. Fotograf przekazuje nam te uczucia dzięki szczęśliwej kombinacji własnej wrażliwości - oka artysty - ze znajomością narzędzi i techniki. Aby otrzymać obraz, który jest zarówno odzwierciedleniem tematu, jak i opowieścią o nim, fotograf patrzy, myśli, wybiera właściwy sprzęt, a następnie przyciska spust migawki.
W ostatniej części mamy zebrane propozycje tematów do fotografowania. Okraszone są one tekstami znanych współpracowników National Geographic opatrzone pięknymi zdjęciami i pełne użytecznych rad. Na sam koniec, chyba trochę na siłę, wciśnięty został krótki paragraf Komputery a fotografia z kilkoma informacjami jak można je wykorzystać w obróbce zdjęć.