środa, 25 kwietnia 2018

Stosik z Polski

Spędziłem cudowny weekend w Polsce. Krótki i szybki, ale intensywny. Nie omieszkałem zaglądnąć do ulubionych księgarni i nieco powiększyć stan swojej biblioteczki. Trzy pozycje, ale o całkiem ciekawej tematyce.



- Piłka nożna zmienia świat - Pele i Brian Winter
Mała nieco już zapomniana księgarnia przy kościele garnizonowym w Radomiu mieszcząca multum niespodzianek z rabatem do 70%. Wybrałem jedną myśląc, że jeszcze wrócę, nie udało się, ale na pewno jeszcze tam zajrzę. W moich zbiorach nie miałem jeszcze książki o najlepszym futbolowym magiku, teraz mam i na pewno wkrótce ją przeczytam, bo mundial tuż tuż.

- Zaginione miasto Boga Małp - Douglas Preston
Książka z wizyty w Empiku, 40% rabatu robi swoje, tym bardziej, że była na mojej liście pozycji do przeczytania. Jedna z najgłośniejszych książek non-fiction 2017 roku. Historia pionierskiej ekspedycji w serce najbardziej niebezpiecznej dżungli świata w poszukiwaniu legendarnego Miasta Boga Małp.

- Skandaliści w koronach - Andrzej Zieliński
Kolejna pozycja z Empiku. Mam książkę w wersji elektronicznej i nawet przeczytane pierwsze dwa rozdziały. Teraz nie będzie wymówki, trzeba przeczytać, bo o ile pamiętam dobrze się czytało, a zachęciła cena 14,99 zł.

wtorek, 17 kwietnia 2018

Królowie strzelców

Zbigniew Rokita popełnił bardzo ciekawą książkę, nim jednak ona do mnie dotarła balonik oczekiwań urósł do niebotycznych rozmiarów. Nie pękł, ale powietrze wraz kolejną przeczytaną stroną powolutku uchodziło, by pozostawić mnie z uczuciem niedosytu.


Autor posiada olbrzymią wiedzę w temacie dawnego imperium sowieckiego i rosyjskiego. Wyczuwa się pasję związaną z tą częścią europy, a także umiejętność snucia ciekawej opowieści. Królowie strzelców, piłka w cieniu imperium wciąga i nie pozwala od siebie oderwać oczu, a gdy człowiek kończy czuje rozczarowanie. Nie do końca jest to książka o piłce nożnej, z ośmiu reportaży dwa dotyczą piłki wodnej i koszykówki. Są to zazwyczaj tematy już znane wielokrotnie opisywane. Rok 1956 i ucieczka węgierskiej drużyny piłki wodnej z igrzysk olimpijskich, jest jednym z najbardziej znanych. Jest rozdział o Erneście Wilimowskim, przedwojennej gwieździe polskiej reprezentacji i jego tragicznych wojennych wyborach. Historia rywalizacji moskiewskich klubów Spartaka, Dynama i CSKA. Litewskiej koszykarskiej drużynie marzeń z przełomu lat 80-tych i dziewięćdziesiątych. Całkiem sporo autor poświęca piłce nożnej na Zakaukaziu, kończąc reportażem z piłkarskich mistrzostw świata reprezentacji nieuznanych.
Czyta sie to rewelacyjnie, tyle nie do końca jest to książka sportowa. Również dobór tematów nieco  zawodzi. Brakuje wielu ciekawych wydarzeń. Nic o węgierskich piłkarskich wicemistrzach świata z roku 1954 i losach drużyny po 1956, ani słowa o meczu Polska - ZSRR na stadionie Śląskim w roku następnym. Jest to raczej kolejna pozycja z kategorii geopolitycznych rozważań o ciężkich warunkach życia za żelazną kurtyną. Oczekiwałem więcej historii sportowych. Sport jest tu tylko pretekstem, by wybrać się w rejony które interesują autora. Ciekawe to opowieści, chciało by się ich jednak więcej. Zbigniew Rokita pisze ciekawie i interesująco, ale 180 stron to jak na taką tematykę zdecydowanie za mało. Po mimo tego warto sięgnąć po książkę. Można się z niej dowiedzieć, którego z piłkarza osobiście nienawidził Beria, a kochał syn Stalina.



sobota, 14 kwietnia 2018

1956 Przebudzeni

Coraz więcej książek trafia na moje półki, część z nich musi swoje odleżeć nim po nie sięgnę, w przypadku pozycji Piotra Bojarskiego otworzyłem pierwszą stronę i pozostałem na dłużej.


Jedna z księgarni internetowych miała promocję. Cena atrakcyjna, a ja byłem już po lekturze 1945 Wojna i PokóMałgorzaty Grzebałkowskiej, myślałem o zakupie 1968 Czasy nadchodzą nowe, zanim to jednak nastąpi postanowiłem sięgnąć po książkę Bojarskiego.
Nie zawiodłem się. Krok po kroku, miesiąc po miesiącu poznajemy wydarzenia roku. Dwanaście reportaży z tego okresu poprzedzają przedrukowane krótkie wycinki z lokalnych gazet. Zaczynamy od okoliczności i kulisy powstania kultowego filmu Kanał reżyserii Andrzeja Wajdy. zaglądamy do ZMP-owskiej gazety Po postu, w której jednym z redaktorów był Jerzy Urban, a współpracował z nią późniejszy opozycjonista i premier Jan Olszewski.
Nie mogło zabraknąć wydarzeń poznańskiego czerwca, ukazanych oczyma pielęgniarki i węgierskiego października z punktu widzenia polskich studentów przebywających w owych dniach w Budapeszcie.
Druga połowa lat pięćdziesiątych to czas odwilży, śmierć Stalina, powrót Gomułki, kolorowej młodzieży na ulicach większych polskich miast, festiwali jazzowych,  rozliczeniowej literatury. a przede wszystkim wolności słowa co prawda kontrolowanej, ale jednak.
Dobrze z dystansu czasu wrócić do owych czasów, aby docenić docenić jaki wpływ miały na dzisiejszą rzeczywistość. Pamiętać o tym, że nic nie jest nam dane na zawsze, tak jak polski 1956 rok, który zakończył się w raz z wiosną 1957. Polecam, ciekawa lektura, wciągająca i poszerzająca wiedzę na temat współczesnej polskiej historii.


wtorek, 10 kwietnia 2018

Nowy piłkarski stosik

Mistrzostwa świata w piłce nożnej już za nieco dwa miesiące, a mi po raz kolejny przybyło lektur o tej tematyce. Coraz więcej książek przybywa a stosik nie staje się mniejszy ale damy radę bo czekają na mnie ciekawe pozycję.


Dziś trzy pozycje:
- Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium. - Zbigniew Rokita
Historia, reportaż i sporo nawiązań do teraźniejszości. Kilka reportaży z ZSRR i z Rosji, nawiązań do bloku wschodniego pozwoli nasiąknąć futbolem przed mundialem.
- Wembley, Wimbledon. - Wiktor Osiatyński
Wiktor Osiatyński to legenda polskiego reportażu. Wraz z jego książką wrócimy do lat 70-tych i co mnie najbardziej interesuje kulis awansu Polski do mundialu w RFN. Powrót do przeszłości skreślony piórem człowieka legendy polskiego dziennikarstwa.
- Szamo. Wszystko co wiedziałbyś o piłce nożnej, gdyby cię nie oszukiwano. - Krzysztof Stankowski
Książka z przed kilku dobrych lat do której nie udało mi się przeczytać, teraz jest okazja. Grzegorz Szamotulski grał w kilku klubach i krajach, zaczynał w Legii Warszawa ma z pewnością wiele ciekawych historii do opowiedzenia. 

Biorę się do roboty i mam nadzieje w najbliższym czasie podzielić swoimi spostrzeżeniami z lektury. Pozdrawiam.

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

Di Stefano

Raz na dwa tygodnie wraz z moją córką wybieramy się do lokalnej biblioteki wypożyczyć książki, najczęściej dla niej, ale zdarza się że ja coś wynajdę dla siebie. Tak było z książką Ian'a Hawkey'a Di Stefano.


Dwa tygodnie szybko zleciały a biografię raczej jedynie liznąłem aniżeli przeczytałem. Kartkując kolejne strony dowiedziałem się co nieco o piłkarskim świecie tuż po drugiej wojnie światowej. El Dorado jakimi była Argentyna, Kolumbia czy Meksyk i życiu futbolowych gwiazd w owym czasie. Zapoznajemy się z transferowymi niuansami w latach 50-tych ubiegłego wieku. 
Alfredo Di Stefano trafił do Realu Madryt w roku 1953 i z miejsca stał się jego gwiazdą, nim do tego doszło początkowo zakontraktowała go katalońska FC Barcelona i to w jej szeregach miało dość do debiutu w hiszpańskiej lidze. Niejasności klubowe jednak spowodowały że obie drużyny podały się arbitrażowi FIFA, która wydała salomonowy werdykt, jeden sezon zawodnik będzie grał w Realu a drugi w Barcelonie. Klub z Katalonii uniósł się honorem i zrezygnował z usług Di Stefano. Rozegrał jednak w barwach klubu jeden mecz (wystąpił wspólnie z Kubalą i Puskasem w spotkaniu charytatywnym).


Alfredo przybył do Hiszpanii w wieku 28 lat, jako ukształtowana gwiazda południowo-amerykańskich boisk. Gdyby nie strajk i przerwa w rozgrywkach argentyńskiej ligi, a następnie wymuszone wypożyczenie do ligi kolumbijskiej, mógłby nigdy nie trafić do europy. Pewnie nie rozegrałby pod rząd pięciu zwycięskich finałów w Pucharze Europy (1956-1960) strzelając w każdym z nim bramkę. Byłby świecącą gwiazdą argentyńskich i kolumbijskich boisk. Przed trzydziestką otrzymał szansę i zapisał się złotymi zgłoskami w światowym futbolu.


Książka ma niecałe 300 stron i ponad połowa poświęcona jest jego karierze w ojczyźnie i Kolumbii (wystąpił w reprezentacji obu państw a także po przybyciu do Europy Hiszpanii), gdzie dorastał i rozwijał się sportowo. Niebanalna i ciekawa nie tylko sportowo kariera sprawia że pozycję czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Ksiązka wydana została w Anglii w roku 2017 tak wiec niebawem będziemy mogli wypatrywać ją w polskich księgarniach. Zachęcam nie tylko fanów piłki nożnej ale również poszukiwaczy ciekawych historii z przełomu lat 40-tych i 60-tych.

Ps Dużymi krokami zbliża się mundial w Rosji, z tej okazji postaram się przynajmniej raz w tygodniu opublikować jedną propozycję książkową związaną z futbolem. Pozdrawiam