Spacerując wąskimi uliczkami miasta, mimochodem od czasu do czasu spoglądam w rozświetlone okna mijanych domów. Krzątający się wokół dzieci rodzice, psy ujadające na zbłąkanych wędrowców, meble pełne książek i zabawek, pamiątki poutykane na półkach i ścianach. Pewnie nie będzie to odkrycie gdy zauważę iż każdy z nas lubi sobie podglądać. Książka Agaty Napiórskiej jest właśnie dla takich jak my.
Jak oni pracują to krótkie wypowiedzi, obrazy, rozmowy ze znanymi twórcami kultury. Ich objętość jest na tyle niewielka (maksymalnie kilka stron), że otrzymujemy jedynie fragment ich działalności (jak widok przez okno) dotyczący procesu twórczego. Miejsc i przedmiotów które ułatwiają im pracę. Codziennych rytuałów i nawyków. Nie ma jednej recepty, co autor to nieco inna metoda. Jerzy Pilch pisanie traktuje jak pracę w biurze od 8:00 rano do 16:00, Sapkowski jako wymówkę by nie wychodzić z domu, jedni tworzą w łóżku (Wanda Chotomska), a inni przy dwóch biurkach (Marek Bieńczyk). Mariusz Szczygieł pisze na wszystkim, gdyby mógł pisał by na murach. Joanna Bator zapisuje pojedyncze zdania i do tego tworzy resztę. Katarzyna Bonda natomiast w tarcie pisania odcina się od świata, córkę wywozi do matki i pisze jak opętana przez kolejne dwa tygodnie.
Agata Napiórkowska na niecałych 400 stronach umieszcza 58 twórców. Czasem są to wywiady w kawiarni, czy w domu. Czasami rozmowy telefoniczne lub przez skype. Są również tacy którzy udzielają informacji o sobie za pomocą maila lub listownie. Nie ma reguły, a my dostajemy dodatkową informację o przepytywanej osobie.
Jak oni pracują świetnie się czyta, krótkie rozdziały są idealne na kilkuminutowe przerwy w innych zajęciach i trochę są jak takie spacery ulicami i zerkanie do cudzych domów. Niby nic konkretnego, wiedza żadna ale jest w tym jakaś chwilowa przyjemność po obcowania z jakby na to nie patrzyć obcą osobą. Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz