piątek, 1 czerwca 2018

Karolcia i inne takie tam książki

Obchodzimy dzisiaj międzynarodowy Dzień Dziecka, postanowiłem więc zajrzeć na półkę Zosi. Zebrało się kilka książek szczególnie wiele autorstwa Rachel Renee Russell.


Dork diaries wydane zostały również w Polsce jako Dzienniki Nikki. Są to poufne zapiski zmagań niesfornej nastoletniej Nikki, która musi dopasować się do swojej szkoły i przetrwać. Książki można pochłonąć w jeden wieczór. Zośka je po prostu uwielbia, na swój zabawny sposób tłumaczą zachowania rówieśników, nauczycieli i rodziców. Książki są przepięknie ilustrowane, co ułatwia lekturę.


Między anglojęzycznymi pozycjami upchana została Karolcia Marii Kruger, kilka lat temu namiętnie czytana Zosi przed snem. Od czasu do czasu wracamy do niej a córa wyobraża sobie o co by poprosiła magiczny błękitny kamyk. Super sprawa, że to co bawiło nas kilkadziesiąt lat temu bawi również i ją dzisiaj.


Pokemony to jej ostatnia namiętność, tak więc na Dzień Dziecka zażyczyła sobie Encyklopedię Pokemon by móc studiować tajemną wiedzę o magicznych stworach rodem z Japonii... ciąg dalszy nastąpi już wkrótce...:-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz