środa, 24 sierpnia 2016

Gracze

Recenzja ta miała powstać wczoraj po meczu Legii z Dundlakiem, ale po mimo awansu nie potrafiłem znaleźć w sobie dość siły by zasiąść i przenieś swoje przemyślenia na monitor laptopa. Przykro było patrzeć a potem skonfrontować wydarzenia z boiska ze wspomnieniami bohaterów z przeszłości. Gracz, graczowi nie równy a o poczynaniach niektórych lepiej zapomnieć.




Książka Gracze Bogdana Rymanowski od pewnego czasu była na mojej liście życzeń, nim ją jednak nabyłem  miałem chwilę zawahania. Na tej samej półce odnalazłem dwie równie ciekawe pozycje Nawałaka, droga do perfekcji i Andrzej Szarmach, Diabeł nie Anioł. Będą jednak musiały poczekać na swoją kolej, jako że nie posiadam nieograniczonego budżetu zakupiłem to co początkowo planowałem.
Bogdan Rymanowski to znany z telewizji TVN24 dziennikarz, prowadzący program publicystyczny Kawa na Ławę, gdzie rozmawia z zaproszonymi politykami o sytuacji w kraju i na świecie. Sport a w szczególności piłka nożna to taka nie do końca spełniona fascynacja i w chwili obecnej scedowana na syna, któremu książka jest dedykowana.
Ceniąc sobie fachowość autora na poletku publicystyki z zaciekawieniem sięgnąłem po zbiór wywiadów i portretów trzynastu żyjących wybitnych polskich piłkarzy. W zamierzeniu dziennikarza miała powstać złota 11, w efekcie wyszła 13, jednakże  z widoczną przewagą zawodników ofensywnych.

- Zbigniew Boniek (pomocnik, napastnik)
- Jan Banaś (pomocnik)
- Adam Musiał (obrońca)
- Włodzimierz Lubański (napastnik)
- Jan Tomaszewski (bramkarz)
- Władysław Żmuda (obrońca)
- Grzegorz Lato (napastnik)
- Andrzej Iwan (pomocnik, napastnik)
- Roman Kosecki (napastnik)
- Jan Urban (pomocnik, napastnik)
- Jerzy Brzęczek (pomocnik)
- Marek Citko (pomocnik)
- Robert Lewandowski (napastnik)

Muszę przyznać że nie zawiodłem się, autor w miarę możliwości wyłuskuje interesujące czytelnika tematy wiązane z poszczególnymi postaciami. Można odnaleźć kilka złotych myśli, trochę historii polskiej piłki nożnej, wydarzeń które na dłużej pozostały w naszej świadomości (dwa medale mistrzostw świata i  trzy medale olimpijskie) a przede wszystkim wzloty i upadki bliskich naszemu sercu piłkarzy. Autor nie ma miejsca by szczególnie rozwodzić się nad losem poszczególnych bohaterów, zadaje kilka kluczowych pytań na temat ich karier, a oni w miarę swoich możliwości snują swoją opowieść. Wnikliwy czytelnik nie odnajdzie w tych wypowiedziach jakiś nowych wątków, historii nie zasłyszanych poprzednio, bo jest to pozycja która ma na celu usystematyzować dotychczasowe informacje zebrać w jednym miejscu i przestawić piłkarzy ważnych dla polskiej piłki. Są to postacie wyselekcjonowane przez autora i prawdopodobnie wielu czytelników umieściłoby nieco inne nazwiska, bądź rozszerzyło listę. Nie można jednak nie zgodzić się z tym że każdy z nich zapisał się w sercach i pamięci kibiców. Który z nich był największy? Najlepszej na to pytanie odpowiedzi udzielił, Zbigniew Boniek...

Wie Pan, prawda jest taka, że o wielkości decyduje liczba trofeów w gablocie.

Ps. Mam nadzieje, że gdy emocje opadną będzie tak można powiedzieć również o postawie Legii Warszawa w tegorocznej Lidze Mistrzów.

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Siódemka

Na książkę wpadłem będąc w Polsce. Pierwszego dnia wybrałem się na rekonesans do empiku i wpadła mi w ręce niepozorna książka o dość intrygującym opisie na tylnej okładce.


Siedem jest grzechów głównych. Siedem demonów z tych grzechów wychodzi. Siedmiu jest synów ludzkich z tych siedmiu demonów i siedmiu grzechów. I jest „Siódemka” droga do bram piekła. I jest droga ta w samym sercu Europy, w Polsce. I droga ta mityczna prowadzi z dwóch miast wielkich, polskich, choć nie wielkopolskich.

Nie myśląc długo książka znalazła się w koszyku. Dwa dni później, z wypiekami na twarzy zapoznawałem się z treścią. Los chciał że podążałem mityczną siódemką (Radom - Zakopane)  i nim minęło 7 godzin pochłonąłem całą historię.
Paweł, główny bohater w noc Halloween-ową wybiera się swoim starym oplem w podróż z Krakowa do Warszawy. Noc wyjątkowa i trasa wyjątkowa. Po drodze napotyka autostopowicza do złudzenia przypominającego wiedźmina Geralda i wchodzi w posiadanie magicznych wiedźmińskich eliksirów. Zażywając je kolejno spogląda na przemian ostrym i zamglonym spojrzeniem na przemierzane wsie i miasta racząc nas wszystkimi możliwymi poglądami Polaków na swą Ojczyznę i sąsiadów, wszystkimi stereotypami, jakie możemy napotkać. Wiedźmin pozostawia coś jeszcze, swój wiedźmiński pistolet i list do księcia Bajaja. Oba artefakty będą bardzo pomocne w drodze na której czyha wiele niebezpieczeństw i by odnaleźć mitycznego księcia mieszkającego gdzieś w Świętokrzyskich górach.
Książka ta to kapitalna diagnoza współczesnej Polski, jej strachów, kompleksów, tego czym jest, czym chciałaby być i czym nigdy nie będzie. Napotykamy tu wiele znanych i mniej znanych postaci, wydarzenia gonią wydarzenia a zakończenie do którego docieramy może zaskoczyć i dać do myślenia.
Świetna pozycja trochę jak z kart Wyspiańskiego i Pilcha, rzeczywistość miesza się z fikcją, fikcyjne postacie z rzeczywistymi, prawda z fałszem. Trochę jak dzisiejsza Polska.