Obchodzimy dzisiaj setną rocznicę odzyskania niepodległości, media w duchu patriotycznych uniesień zaleją nas falą wspominkowych produkcji. Będzie o bohaterstwie, o trudnych relacjach z sąsiadami, o kolejnych zrywach narodowościowych. W tle dostaniemy muzykę Chopina, wiersze Mickiewicza i Słowackiego. W telewizji obejrzymy dwa marsze niepodległościowe i setki przemów lepiej lub gorzej znanych postaci polskiej sceny politycznej. Chwiałoby się powiedzieć obłuda...
Proponuje w naszą okrągłą rocznicę spojrzeć w lustro i oczyma obcych (tych bliższych i tych dalszych) spojrzeć na obraz Polaka na przestrzeni wieków. Możemy nazywać naszą ojczyznę Chrystusem Narodów, oddawać ją pod opiekę Marii Królowej Polski, uważać się za przedmurze chrześcijaństwa itp...
Zatrzymajmy się na chwilę i pomyślmy jak nas widzą inni. Edmund Lewandowski to łódzki socjolog który w swojej książce Charakter narodowy Polaków i innych próbuje odnaleźć odpowiedź na pytanie jakie elementy procesu historycznego oraz które cechy osobowościowe są charakterystyczne dla narodu polskiego. Ma pomóc zrozumieć jacy jesteśmy.
Pozwoliłem sobie wynotować z książki dwa cytaty:
Witold Gombrowicz (...) Czym jest Polska (...) krajem przejściowym między Wschodem a Zachodem, gdzie te światy wzajemnie się osłabiają i Europa zaczyna się wykańczać. Nie przeorał Polski żaden wielki proces kultury europejskiej: renesans, walki religijne, rewolucja francuska, rewolucja przemysłowa. Jesteśmy wprawdzie w orbicie Rzymu, ale polski katolicyzm jest bierny, na poziomie katechizmu, nie współpracuje twórczo z Kościołem rzymskim. Kultura nasza była równinna, wiejska, szlachecko-chłopska, bez miast i silnego mieszczaństwa.Proboszcz był wyrocznią (...) kraj szczególnie obfitujący w istoty niewyrobione, poślednie, przejściowe, gdzie na nikim żaden kołnierzyk nie leży, gdzie nie tyle Smęt i Dola, ile Niezguła z Niedojdą po polach snują się i jęczą.
Georg Brandes (1985), (...) Naród zapalny i niepraktyczny, żywy i lekkomyślny, naród, który czuje wstręt do wytężonej i długotrwałej pracy i zawsze miał pociąg do wszelkich i silnych i subtelnych rozkoszy, tak zmysłowych, jak i duchowych, ale który przede wszystkim kochał niepodległość aż do szaleństwa, wolność do liberum veto i który do dziś, po utracie niepodległości i wolności, pozostał wierny tym swoim ideałom. Łatwowierni to i prostoduszni to wojacy, zawsze gotowi, choćby kosztem życia, dotrzymać słowa na który nawet nikt nie rachował (...) Tego rodzaju młodociany, a nawet dziecinny entuzjazm nie jest z pewnością cechą dodatnią w wielkiej walce o byt, która się toczy po między ludami w obecnych czasach wielkiego przemysłu i militaryzmu. Zazwyczaj cech te nie idą w parze z oszczędnością, przedsiębiorczością, karnością, słowem z przymiotami, na których gruntuje się byt zarówno jednostek, jak państw.
Ciekawa to praca, stanowi klucz do zrozumienia naszej przeszłości i teraźniejszości. Polecam szczególnie w dniu 100-lecia odzyskania niepodległości, przez chwilę zastanowić się nad naszym miejscem w świecie i kierunku w którym zmierzamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz