Sezon pierwszy Daredevila to było świetne wprowadzenie do świata Marvela, ciemny psychologiczny thriller z dużą dawką akcji, z konsekwentnie prowadzoną fabułą i zakończeniem świetnie zamykającym całość.
Drugi sezon to układ w stronę fanów komiksu. Pojawiają się nowi bohaterowie Punisher i Elektra, poznajemy ich historię i związek z głównym bohaterem. Sezon drugi dzieli się na trzy części. Pierwsza to wprowadzenie bohaterów, druga to historia Punishera a trzecia Elektry. Pomimo że całość fabularną podobnie jak poprzednio zamyka finał, dając przedsmak tego co może czekać nas w kolejnym sezonie, to nie czuje się tu stu procentowej konsekwencji w wydarzeniach które co chwila się przeplatką zaburzając koncentracje na bieżących wydarzeniach.
Jest tu sporo akcji, scen walk, bohaterowie są pełnokrwiści i pomimo nierealności świata, prezentują się całkiem realnie. Jak poprzednio poziom trzyma główny czarny charakter (wzbudzający chwilami sympatię, ale tylko momentami) Wilson Fisk tym razem zdobywając władzę w więzieniu, nieco mieszane uczucie mam do grupy (Ręka) która nagle pojawia się w mieście i niecodziennymi metodami próbuje zdobyć władzę.
Świetnie prezentuje się ten świat i przenikanie się historii marvelowskich bohaterów. Są tu nawiązania do innego serialu ze stajni Marvela a produkowanego przez Netfliks, Jessica Jones. Z wypiekamy na twarzy czekam na kolejne sezony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz