niedziela, 10 kwietnia 2016

Limes inferior

Po raz kolejny wróciłem do książki Janusza Zajdla Limes inferior, autora który pomimo, że był mi znany choćby z nagrody jego imienia (Nagroda Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla), to jednak nigdy nie zadałem sobie trudu by lepiej poznać jego twórczość. Było tak, aż do roku 2009 gdy niemal przez jeden rok pochłonąłem wszystko co wydał za życia. Pogrążałem się w lekturze która zadawała wiele pytań na temat naszej cywilizacji, udzielała kilku odpowiedzi a przede wszystkim pozostawiała nam furtkę na samodzielnie poszukiwania i interpretacje.


Sneer, główny bohater Limes inferior to hedonista i playboy zarabiający na życie jako liffter, osoba która za pieniądze (nielegalnie) pomaga podwyższyć ludziom test na inteligencje. Ktoś może zapytać po co? No cóż świat w którym żyje Sneer różni się nieco od tego naszego. Porządek społeczny w Argolandzie (tak nazywa się miejsce wydarzeń) opiera się na podziale społeczeństwa na siedem klas społecznych, oznaczonymi cyframi od zera do sześciu, w zależności od wyniku testów na inteligencje. Za gotówkę w mieście służą trzy rodzaje punktów: czerwony, żółty i zielony, przyznawane odpowiednio: – w zależności od samego faktu istnienia – każdy niezależnie od kompetencji i pracy dostaje taką samą liczbę punktów czerwonych, – w zależności od klasy społecznej – każda klasa ma inny przydział punktów zielonych, – w zależności od rodzaju wykonywanej pracy – punkty żółte. Towary luksusowe i bardzo dobrej jakości można kupić wyłącznie za żółte (zwane "kanarkami"), za zielone – zwykłe, a za czerwone – wyłącznie podrzędnej jakości. Punkty przechowywane są na tzw. Kluczu – kombinacji dowodu osobistego, karty kredytowej, zegarka, kalkulatora, certyfikatu klasy intelektu oraz czytnika linii papilarnych (który pozwala na korzystanie z Klucza wyłącznie jego właścicielowi).
A teraz pomyślcie sobie że ten cały porządek społeczny to tylko zasłona dymna, by kontrolować ludzkość, a poza tym wszystkim jest coś więcej. Główny bohater odkrywa prawdę, ale to jakie następstwa i konsekwencje będą za tym szły kompletnie przemeblują jego spostrzeganie świata. Zajdel pisząc swoją powieś pod koniec lat siedemdziesiątych (1979-1980) miał sporo materiału empirycznego, który umiejętnie wplata w historię.
Fabuła wciąga akcją i światem zbliżonym do tego w jakim żyjemy, wszystko jest prawdopodobne a nawet czasami czujemy że prawdziwe, realne. Aluzje do komunizmu (stojący pod bankami kameleony oferujące wymianę punktów po nieoficjalnym kursie) i kapitalizmu (dążenie do globalnego konsumpcjonizmu). Słabym punktem, o ile taki można znaleźć, jest zakończenie (to moje subiektywne zdania), fabuła ucięta jakby w środku interesującej akcji chciało by się powiedzieć jeszcze i jeszcze...  pozostaje niedosyt... i pytania bez odpowiedzi?!

Ps. Tak zupełnie na marginesie... koncepcja klucza przypisanego do konkretnego obywatela, przypomina mi dzisiejsze smartfony... jest taka scena w książce gdy Sneer gubi (traci) klucz i ma w związku z tym problemy w odnalezieniu się w tej nowej dla niego sytuacji. Traci nie tyle rzecz, ale swoją pozycję i status w społeczeństwie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz