Moja córka ma dziś ostatni dzień wakacji. Jutro wraca do szkoły. Trochę dziwny czas był to dla nas, jeżeli już dochodziło do jakiś podróży to tych lokalnych najwyżej kilku kilometrów od domu. Świat, a owszem zdarzało nam się przemierzać, ale raczej wirtualnie bądź w wyobraźni. Jeżeli mowa o tym drugim środku komunikacji to po ponad 25 latach odwiedziłem Pragę czeską i o tym będzie dziś ten wpis.
Wszystko to dzięki Mariuszowi Szczygłowi. Jego Osobisty przewodnik po Pradze to podróż dla mnie zupełnie nowa. Miasta z pogranicza wielu wyjątkowych kultur. Miasta pisarzy, malarzy, muzyków, architektów, różnego rodzaju barwnych wagabundów. O wszystkich z nich jest tu kilka słów, miejsc z nimi związanych, opowieści z pogranicza snu i jawy. Można wybrać się śladami Hrabala krążąc od baru do baru ciułając kolejne historie z zżycia tego pisarza. Przystanąć przy pomniku Haska (twórca opowieści o wojaku Szwejku) usadzonego na dość dziwacznym koniu w stylu baru piwnego. Każdy rozdział to inne miejsce inni bohaterowie, a jest ich ponad 60. Prócz tych miejsca znanych które są tu w mniejszości, częściej odwiedzamy te których zwykły turysta nie dostrzeże, jak na przykład video kabiny w mniej reprezentatywnych punktach miasta. W Polsce buduje się wielkie budowle monumenty upamiętniające bohaterów naszej historii, w Pradze są to raczej miejsca puby, restauracje jeżeli już powstają pomniki są one usytuowane nieco na uboczu z dala od głównych wężów turystyczny i czuć dystans twórcy do swojego dzieła.
Mariusz Szczygieł ma swój charakterystyczny styl. Czytając jego prace ma się wrażenie obcowania z tą samą niekończącą się opowieścią. Jest jak dziecko które dziwi się otaczającym go światem, pyta i słucha a przede wszystkim obserwuje. Polecam świetna książka i opowieść o ukochanym mieście autora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz