Raz na dwa tygodnie wraz z moją córką wybieramy się do lokalnej biblioteki wypożyczyć książki, najczęściej dla niej, ale zdarza się że ja coś wynajdę dla siebie. Tak było z książką Ian'a Hawkey'a Di Stefano.
Dwa tygodnie szybko zleciały a biografię raczej jedynie liznąłem aniżeli przeczytałem. Kartkując kolejne strony dowiedziałem się co nieco o piłkarskim świecie tuż po drugiej wojnie światowej. El Dorado jakimi była Argentyna, Kolumbia czy Meksyk i życiu futbolowych gwiazd w owym czasie. Zapoznajemy się z transferowymi niuansami w latach 50-tych ubiegłego wieku.
Alfredo Di Stefano trafił do Realu Madryt w roku 1953 i z miejsca stał się jego gwiazdą, nim do tego doszło początkowo zakontraktowała go katalońska FC Barcelona i to w jej szeregach miało dość do debiutu w hiszpańskiej lidze. Niejasności klubowe jednak spowodowały że obie drużyny podały się arbitrażowi FIFA, która wydała salomonowy werdykt, jeden sezon zawodnik będzie grał w Realu a drugi w Barcelonie. Klub z Katalonii uniósł się honorem i zrezygnował z usług Di Stefano. Rozegrał jednak w barwach klubu jeden mecz (wystąpił wspólnie z Kubalą i Puskasem w spotkaniu charytatywnym).
Alfredo przybył do Hiszpanii w wieku 28 lat, jako ukształtowana gwiazda południowo-amerykańskich boisk. Gdyby nie strajk i przerwa w rozgrywkach argentyńskiej ligi, a następnie wymuszone wypożyczenie do ligi kolumbijskiej, mógłby nigdy nie trafić do europy. Pewnie nie rozegrałby pod rząd pięciu zwycięskich finałów w Pucharze Europy (1956-1960) strzelając w każdym z nim bramkę. Byłby świecącą gwiazdą argentyńskich i kolumbijskich boisk. Przed trzydziestką otrzymał szansę i zapisał się złotymi zgłoskami w światowym futbolu.
Książka ma niecałe 300 stron i ponad połowa poświęcona jest jego karierze w ojczyźnie i Kolumbii (wystąpił w reprezentacji obu państw a także po przybyciu do Europy Hiszpanii), gdzie dorastał i rozwijał się sportowo. Niebanalna i ciekawa nie tylko sportowo kariera sprawia że pozycję czyta się z zapartym tchem od pierwszej do ostatniej strony. Ksiązka wydana została w Anglii w roku 2017 tak wiec niebawem będziemy mogli wypatrywać ją w polskich księgarniach. Zachęcam nie tylko fanów piłki nożnej ale również poszukiwaczy ciekawych historii z przełomu lat 40-tych i 60-tych.
Ps Dużymi krokami zbliża się mundial w Rosji, z tej okazji postaram się przynajmniej raz w tygodniu opublikować jedną propozycję książkową związaną z futbolem. Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz